Developres SkyRes - Chemik: Rzeszowianki rozbite, mistrzynie z przytupem zakończyły rundę zasadniczą

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Giuseppe Cuccarini
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Giuseppe Cuccarini

W ostatniej kolejce fazy zasadniczej OrlenLigi, Developres SkyRes Rzeszów podejmował krajowe mistrzynie, siatkarki Chemika Police. Spotkanie obyło się bez niespodzianki i pewne zwycięstwo odniosły przyjezdne.

Starciem "Dawida z Goliatem" można nazwać ostatnią potyczkę rundy zasadniczej Developresu SkyRes Rzeszów z Chemikiem Police. Zgodnie z przypuszczeniami gra była jednostronna z korzyścią dla przyjezdnych, a wszystkie odsłony meczu wyglądały tak samo. Policzanki od samego początku dyktowały warunki gry a gospodynie nie miały za wiele do powiedzenia.

W premierowej odsłonie swoją grę mistrzynie Polski opierały na zagrywce oraz ofensywie prowadzonej przez prawe skrzydło. Tam świetnie prezentowała się Madelaynne Montano, która była prawdziwym killerem przyjezdnych. Dzięki niej, oraz serwisom Joanny Wołosz, już na pierwszej przerwie technicznej siatkarki z Polic wypracowały korzystną różnicę punktową (8:2). Z czasem sukcesywnie zwiększały swoją przewagę. Pomogły im w tym problemy Developresu SkyRes w przyjęciu oraz fatalna dyspozycja na siatce. Magda Jagodzińska radziła sobie ze zmiennym szczęściem, a Ewa Śliwińska przynosiła więcej złego, niż dobrego drużynie. W efekcie set zakończył się aż 10 punktową różnicą  na tablicy wyników (15:25).

W kolejnej części meczu mimo bardzo dobrego startu drugiego seta, dyspozycja Developresu wcale nie wyglądała lepiej, a mistrzynie Polski nie spuszczały z tonu (6:8). Gospodynie kompletnie nie mogły sobie poradzić ze świetnie pracującym blokiem przyjezdnych. Te co prawda zapunktowały tym elementem zaledwie 4 razy, ale swoją pasywną grą wymusiły presje na rywalkach, która przełożyła się na pozostałe elementy. Partia, która była bogata w błędy własne zakończyła się po wejściu w pole serwisowe Isabeli Yonkairy Paoli Peny. Dominikanka siejąc spustoszenie po stronie ekipy znad Wisłoka znacznie przysłużyła się do kolejnej wysoko wygranej partii (16:25).

Recepty na mistrzynie Polski, rzeszowskie siatkarki nie znalazły również w trzecim secie. Siła rażenia policzanek, zgodnie z przypuszczeniami przytłoczyła gospodynie, które jedynie co chwilę pomagały przyjezdnym oddając punkty po prostych błędach.

Wówczas z interwencją przyszedł Jacek Skrok wprowadzając nowe zawodniczki na boisko, a w jego ślady poszedł szkoleniowiec Polic Jakub Głuszak, który chciał dać szansę gry zmienniczkom. Swoje 5 minut dostała również Helena Havelkova, wracająca do drużyny Chemika po kontuzji. Zmieniło to obraz gry obu zespołów, gdyż ani jedne ani drugie nie mogły złapać odpowiedniego rytmu. Szybciej owa sztuka udała się faworytkom. Wbrew temu, że w końcowej części spotkania walka toczyła się punkt za punkt, wysoka przewaga jaką wypracowały sobie przyjezdne pozwoliła na spokojne zakończenie starcia 3:0.

Mimo tego, że kończący kolejkę mecz będzie miał miejsce dopiero w poniedziałek, już teraz podopieczne Jakuba Głuszaka mogą się cieszyć z pierwszej lokaty w zestawieniu po rundzie zasadniczej. Developresowi ze względu na porażkę bez zdobyczy punktowej pozostało zadowolić się 10. miejscem.

Developres SkyRes Rzeszów - Chemik Police 0:3 (15:25, 16:25, 16:25)

Developres SkyRes: Cabajewska, Śliwińska, Hawryła, Jagodzińska, Skiba, Otasević, Borek (libero) oraz Raczyńska, Warzocha, Głaz, Filipowicz,

Chemik: Wołosz, Jagieło, Bednarek-Kasza, Montano, Pena, Veljković, Zenik (libero) oraz Kowalińska, Bełcik, Maj-Erwardt, Havelkowa

MVP: Madelaynne Montano (Chemik Police)

Pozycja obu ekip na zakończenie rundy zasadniczej OrlenLigi: 

#DrużynaPunktyMeczeBilansSety
1. Chemik Police 60 22 20:2 62:13
10. Developres SkyRes Rzeszów 13 22 5:17 24:58
Źródło artykułu: