Mariusz Wlazły: Czujemy się silniejsi po wygranej w Kazaniu

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Czwartkowa potyczka pomiędzy PGE Skrą Bełchatów a Zenitem Kazań da odpowiedź na pytanie, kto zagra w Final Four Ligi Mistrzów w Krakowie.

Mariusz Wlazły od wielu lat niezmiennie reprezentuje barwy PGE Skry Bełchatów i pamięta pojedynki z Zenitem Kazań. Atakujący wspominał, że to nie pierwszy raz, kiedy udało mu się z drużyną pokonać rosyjską ekipę na wyjeździe.

- Graliśmy w Kazaniu na tym samym etapie rozgrywek. Wtedy wygraliśmy mecz, ale przegraliśmy złotego seta, odpadając tym samym tuż przed Final Four. Oczywiście jest kilka osób, które tam nigdy nie przegrały, ale to nic nie znaczy - przyznał kapitan PGE Skry. - Wynik, który przywieźliśmy z Rosji daje nam pewną przewagę psychologiczną, ale ze względu czysto sportowego, musimy wygrać, żeby awansować. Trzeba się na tym skupić. Jesteśmy zdeterminowani, pracujemy ciężko, by jak najlepiej się zaprezentować. Wszystko się jednak okaże w czwartek na boisku - dodał.

PGE Skra musi wygrać w dowolnym stosunku, wówczas wywalczy awans. Jeśli przegra w tie-breaku, dojdzie do złotego seta.

Na czym polega wspomniana przewaga psychologiczna? - Graliśmy na trudnym terenie z praktycznie z jedną z najlepszych drużyn, jak nie najlepszą w Europie, wygraliśmy bardzo trudne spotkanie. Dla nas to niezwykle ważne i budujące, myślę, że pod tym kątem chciałem użyć tych słów - wyjaśnił Wlazły.

- Z punktu czysto psychologicznego jest jasne, że, oni się nie położą i nie będą czekać aż my wygramy. Przyjechali po zwycięstwo, są nastawieni w jednym kierunku. Czujemy się jednak silniejsi po wygranej w Kazaniu, bo pozwoliło nam uwierzyć w swoje siły i możliwości - zakończył.

Spotkanie zostanie rozegrane w czwartek o godz. 18:00 w łódzkiej Atlas Arenie.

Zobacz wideo: Małysz: nowy trener musi mieć polskiego asystenta

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)