WP SportoweFakty: Mecz z Cuprum Lubin przegraliście 0:3, ale chyba zgodzi się pan, że pojedynek nie był tak jednostronny, jak wskazuje na to wynik?
Daniel Pliński: Zagraliśmy w sumie niezłe spotkanie, ale wyłącznie do 20. punktu. Później popełnialiśmy więcej błędów niż drużyna z Lubina i dlatego przegraliśmy ten mecz 0:3. Myślę jednak, że z tych trzech setów minimum dwa można było "ukraść". Stało się inaczej, walczymy o piąte miejsce.
Przegrana praktycznie jest bez konsekwencji, bo i tak realnie patrząc gralibyście właśnie o piąte miejsce.
- Porażka z Cuprum spowodowała jedynie, że pierwsze starcie odbędzie się w radomskiej hali. Fajnie byłoby zwyciężyć i przyjechać do Lubina, żeby postawić "kropkę nad i". Uważam, że zarówno Cuprum, jak i my jesteśmy na zbliżonym poziomie. Myślę, że jesteśmy w stanie skończyć sezon na wyższej lokacie, ale w decydujących momentach musimy być bardziej skoncentrowani.
Przed meczem wprawdzie mieliście teoretyczne szansa na "czwórkę", ale w tym musiałby wam pomóc Lotos Trefl Gdańsk. Chyba nie zakładaliście takiego scenariusza?
- Już wcześniej mówiłem, że musimy być realistami i w naszym zasięgu będzie walka o piąte miejsce, a nie o brązowy medal. Nie sądzę, żeby Lotos Trefl Gdańsk przegrał spotkanie z MKS-em Będzin. Chłopaki z Trójmiasta wiedzą, o co grają. Nasze szanse były więc matematyczne, chociaż Asseco Resovia Rzeszów miała tylko matematyczne szanse, a zagra w finale. Więc jak widać, w sporcie wszystko jest możliwe.
Strata jednego seta z BBTS-em Bielsko-Biała pozbawiła bełchatowian miejsca w finale PlusLigi. Jak pan, jako były zawodnik PGE Skry, skomentuje tę sytuację?
- Drużynie z Bełchatowa nie gra się łatwo, gdy nie może przegrać seta. Była więc pod dużą presją, a BBTS nie miał nic do stracenia. Zagrał dobrze i wygrywając tę jedną partię załatwił finał Asseco Resovii Rzeszów. Na pewno jest to niespodzianka, ale przed meczem, patrząc logicznie, była możliwość, że Skra może nie wygrać 3:0.
Ktoś zauważył, że bielszczanie do tej pory jeszcze nigdy nie wygrali w Bełchatowie seta.
- No i właśnie dlatego ten sport jest taki piękny. Wszystko się może wydarzyć, nie ma oczywistych sytuacji. Kolejny raz życie pokazuje, że w siatkówce czy w ogóle w sporcie niczego nie można być na sto procent pewnym.
Do ostatniej kolejki w PlusLidze mieliśmy ogromne emocje. Można więc chyba powiedzieć, że brak play-offów był dobrą zmianą?
- Ja od samego początku twierdziłem, że ten system jest rewelacyjny, więc potwierdzają się moje słowa. Trzeba grać do ostatniej kolejki i walczyć o swoje. Moim zdaniem jednak dobrze byłoby wprowadzić spadki, ewentualnie baraże z I ligą. Powiedzmy sobie szczerze, drużyny z dołu tabeli o nic nie grają. Walka o 13. czy 14. miejsce nie jest najprzyjemniejszym widowiskiem dla kibiców. A właśnie baraże spowodowałyby, że byłyby o wiele większe emocje. Trzeba pamiętać o tym, że gramy przede wszystkim dla kibiców. Proszę sobie wyobrazić, co by było, gdyby Cerrad Czarni Radom grali o 13. miejsce. Na pewno przyszłoby o wiele mniej fanów niż na baraże. Mam jednak nadzieję, że nigdy o takie miejsce nie będziemy musieli grać!
Są ligi, w których walczy się tylko o medale, ewentualnie do miejsc 5-8.
- Tak jest chociażby we Włoszech. Z drugiej strony jeśli taki byłby system, skończylibyśmy ligę na początku kwietnia. Ja jednak wolałbym jeszcze trochę potrenować. Po prostu byłoby za dużo wolnego pomiędzy końcem sezonu a rozpoczęciem przygotowań do kolejnego. W tym roku PlusLiga pędziła jak szalona. Niedawno był sierpień i rozpoczynaliśmy przygotowania, były ciężkie treningi, a teraz mamy kwiecień i zostały nam ostatnie dwa tygodnie. Powoli kończy się wspaniała przygoda, jednak cały czas walczymy o to piąte miejsce, bo daje ono prawo walki w europejskich pucharach. Sezon dla Cerrad Czarnych Radom był niezwykle udany, ale on się jeszcze nie skończył. Dlatego prosimy naszych kibiców o wsparcie, żebyśmy wspólnymi siłami "wskoczyli" na wyższe miejsce w tabeli.
Rozmawiała Agata Kołacz
Zobacz wideo: Bartosz Jurecki: były to przeprosiny za ME
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Wywiad taki sobie, aż dziw, że nie padło pytanie na te Czytaj całość