ZAKSA - Resovia: Kędzierzynianie o krok od spełnienia marzeń

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

W drugim spotkaniu finałowym gospodarze ponownie pokonali aktualnych mistrzów Polski, Asseco Resovię 3:0. Tym samym są o jeden mecz od zdobycia upragnionego złota. W Kędzierzynie-Koźlu kibice czekają na ten tytuł od trzynastu lat.

Drugi pojedynek finałowy w hali "Azoty" rozpoczął się podobnie, jak poprzedni - od prowadzenia przyjezdnych trzema punktami i taka przewaga utrzymała się do pierwszej przerwy technicznej. Ale podobnie, jak w dniu poprzednim, na zagrywce odpalił się Jurij Gladyr i przy stanie 9:8 musiał interweniować Andrzej Kowal. To nie był mecz Thomasa Jaeschke, który popełniał proste błędy w ataku, dzięki czemu przewaga ZAKSY urosła do pięciu "oczek". Tymczasem Dawid Konarski urządził sobie w tym stałym elemencie gry prawdziwą demolkę i przy stanie 21:14 właściwie już nic nie mogło przeszkodzić kędzierzynianom w wygraniu seta. Odsłonę zakończył Paszycki pomyłką w polu serwisowym.

Drugi set to na początku wyrównana walka po obu stronach siatki, ale przy pierwszej przerwie technicznej gospodarzom udało się wyjść na dwupunktowe prowadzenie. Bartosz Kurek po raz kolejny nie radził sobie w ataku, za to swoje trzy grosze w zagrywce po raz kolejny dorzucił Jurij Gladyr. Andrzej Kowal próbował ratować sytuację zmianami personalnymi i z wyjściowego składu na boisku pozostawił jedynie Damiana Wojtaszka i Dmytro Paszyckiego. Jednak żaden z byłych kolegów klubowych Dawida Konarskiego nie znalazł sposobu na zatrzymanie tego zawodnika w ataku. Najjaśniejszym punktem w tym secie po stronie gości z Podkarpacia był Dominik Witczak, ale wypracowana wcześniej przez ZAKSĘ kilkupunktowa przewaga okazała się dla rzeszowian nie do odrobienia. Wynik seta na 25:19 ustalił Dawid Konarski.

Już na początku trzeciej partii kędzierzynianie wypracowali sobie trzypunktową przewagę. Zdemolowana Asseco Resovia miała problem dosłownie w każdym elemencie gry. Przy stanie 11:6 interweniował trener Kowal, ale to nie pomogło. Kędzierzynianie pewnie zmierzali do zwycięstwa w tym spotkaniu i już nic nie mogło stanąć im na drodze. Drugie spotkanie finałowe zakończył zdobywca czwartkowej statuetki MVP Sam Deroo.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle-Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:18, 25:19, 25:21)

ZAKSA: Toniutti, Tillie, Gladyr, Konarski, Deroo, Czarnowski, Zatorski (libero) oraz Rejno, Bociek.

Resovia: Drzyzga, Achrem, Jaeschke Kurek, Paszycki, Holmes, Wojtaszek (libero) oraz Tichacek, Witczak, Śliwka,Penchev.

MVP: Jurij Gladyr

ZOBACZ WIDEO Prezes TVP ogłasza zakup wielkiego pakietu piłkarskiego

{"id":"","title":""}

Komentarze (62)
avatar
ares909
23.04.2016
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Finał już rozstrzygnięty. Trzeci mecz jest bez sensu. Z taką grą Resovia nie ma co marzyć o złocie. ZAKSA pokazała od początku sezonu, że zasługuje na złoto. Zresztą nie ma się co dziwić. Cały Czytaj całość
avatar
kristobal
23.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Andrzej Zahorski wraca do Polski. Ale Resovia znów zaspała, albo ten trener przygotowania fizycznego nie chce wchodzić do tego syfu, co się zrobił w Rzeszowie.
Zahorski ma być w sztabie mistrzy
Czytaj całość
avatar
KANAP
23.04.2016
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
słabe transfery skazały zespół na grę niemal samym Kurkiem w ataku, cudem udało się awansować do finałów, ale teraz Kurek jest wykończony sezonem i nie ma już sił. polityka transferowa klubu je Czytaj całość
Skra Beł
23.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Chyba zapowiada się na rekord finałów PluLigi. W sezonie 2008/2009 Skra wygrała z Resovią 3:0, 3:0, 3:1. Albo ZAKSA go pobije , albo wyrówna, nie wierzę, że będzie gorsza.
W sezonie 2013/2014
Czytaj całość
avatar
Wino1901
23.04.2016
Zgłoś do moderacji
5
5
Odpowiedz
Najpierw trzeba serdecznie pogratulować ZAKSIE i czynię to z przyjemnością, mimo, że jestem kibicem Resovii. Co do Resovii - rozumiem krytykę Kowala i całego zespołu, natomiast myślę, że trzeba Czytaj całość