- Wygrywając ze Stalą, zagwarantujemy sobie miejsce w ekstraklasie na przyszły sezon. Nie interesuje mnie styl, w jakim to zrobimy, lecz korzystny wynik - mówi Dariusz Luks, trener Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok.
Białostoczankom niewątpliwie zależy na zwycięstwie, więc w tym momencie chyba nie ma dla nich lepszego rywala. Stal Mielec dopadł bowiem ostatnio kryzys, z którego na razie nie potrafi wyjść. Ale podlaska drużyna również nie jest w najlepszej formie.
- Fizycznie czujemy się przygotowane bardzo dobrze. Trzeba wyeliminować błędy, które w kilku meczach popełniałyśmy wręcz nagminnie - mówi Katarzyna Walawender, przyjmująca akademiczek.
Zawodniczki AZS-u poświęciły jeden z treningów na analizę ostatnich spotkań. Dariusz Luks wnioski zachował dla siebie, ale nie da się ukryć, że jego zespół ma problemy w ataku.
- To bardzo złożona sprawa, bo nie tylko atakujące ponoszą winę za niewielką zdobycz punktową. Trzeba najpierw dobrze przyjąć, a potem jeszcze rozegrać - tłumaczy Luks.
To właśnie rozegranie może być kluczowe dla losów meczu ze Stalą. Odpowiedzialna za ten element gry Lucie Muhlsteinova, nie spisywała się ostatnio najlepiej.
- Rozmawiałem z nią i razem oglądaliśmy ostatnie akcje. Lucie jest ambitna i bardzo chce grać w polskiej lidze. Nie ma lepszego momentu niż końcówka sezonu, by dobrą postawą na to zasłużyć. Zresztą ta uwaga dotyczy wszystkich zawodniczek - kończy trener Luks.