W ekipie kędzierzyńskiej ZAKSY, radości ze zdobycia złotego medalu nie było końca. Najmłodszemu w drużynie, Kamilowi Semeniukowi, dla którego jest to pierwsze trofeum tej rangi, ciężko było powstrzymać emocje. - Jeszcze do mnie to nie dotarło, mam dwadzieścia lat, a już jestem mistrzem Polski! Na pewno po czasie to sobie uświadomię - mówił po finale młody przyjmujący. W podobnym tonie wypowiadał się Korneliusz Banach, na co dzień stacjonarny student Politechniki Opolskiej na Wydziale Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii. - Nie wiem co powiedzieć, bo w życiu bym się nie spodziewał, że wszystko się tak potoczy. Pierwszy mój sezon w PlusLidze i od razu złoty medal. Trafiłem na świetną ekipę - coś pięknego. Poprzednie mistrzostwa Polski jeszcze świętowałem jako dziecko, kibic na trybunach, a dzisiaj mogłem być na boisku i odbierać złoty medal - dodał libero.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przez cały sezon grała niemal wykrystalizowaną szóstką, ale to wcale nie oznacza, że pozostali gracze mieli na treningach fory. Na sukces pracowała cała czternastka, wszak siatkówka jest sportem zespołowym. - Niektórzy mogą powiedzieć, że taki mistrz Polski jak ja, czy ci zawodnicy, którzy grali mniej to się nie liczą. Czuję się pełnoprawnym członkiem tego zespołu. Owszem wiedziałem od początku, podpisując kontrakt z pierwszą drużyną, że szanse na granie będą nikłe, bo w swojej ekipie mamy najlepszego libero na świecie. Same treningi i obcowanie z wysokiej klasy zawodnikami, z tak świetnym sztabem szkoleniowym dało mi wiele. Dużo się nauczyłem przez ten rok, za co im dziękuję - dodaje Banach.
Tymczasem na Kamila Semeniuka za kilka dni czeka kolejny ważny egzamin w życiu - matura, ale nie tylko. - Oczywiście muszę się zacząć przygotowywać do matury, bo jeśli sezon by się nadal ciągnął, a my w Rzeszowie ponieślibyśmy porażkę to miałbym mało czasu na naukę. Ale zanim jeszcze zacznę wakacje, muszę także zdać prawo jazdy, bo do tej pory także nie miałem czasu - mówi młody gracz.
Przyjmujący, który błyskawicznie rozwinął swój talent w Młodej Lidze wypowiedział się także o swojej przyszłości. - Moja umowa z ZAKSĄ obowiązuje jeszcze na kolejny sezon, więc na razie się stąd nie ruszam - wyjaśnia. Semeniuk miał szansę już w poprzednim sezonie otrzeć się o kadrę juniorów, ostatecznie do Meksyku nie poleciał, ale Jakub Bednaruk na jednym z portali społecznościowych wróży kędzierzyńskiemu przyjmującemu świetlaną przyszłość. - Nie widziałem tego na własne oczy, ale słyszałem, że trener Bednaruk pozytywnie się o mnie wypowiedział. Pozostaje mi tylko podziękować - zakończył Semeniuk. Tymczasem kibice z Kędzierzyna-Koźla trzymają kciuki za sukcesy edukacyjne obu zawodników ZAKSY.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Odrodzenie polskich siatkarzy. "Kadra była bliska śmierci, teraz są piekielnie mocni"