Spora niespodzianka w Pile - relacja z meczu Farmutil Piła - Gedania Żukowo

W 16. kolejce PlusLigi Kobiet, w Pile, Gedania Żukowo niespodziewanie, po tie breaku, pokonała Farmutil. Mecz stał na bardzo przeciętnym poziomie, w którym obie drużyny popełniały wiele błędów własnych.

Adam Martowicz
Adam Martowicz

Farmuti Piła - Gedania Żukowo 2:3 (25:20, 24:26, 25:19, 16:25, 9:15)

Farmutil Piła: Klaudia Kaczorowska, Alena Hendzel, Agnieszka Bednarek, Milena Sadurek, Michela Teixeira, Agnieszka Kosmatka, Paulina Maj (libero) oraz Edyta Kucharska, Marta Szczygielska, Ewa Kasprów

Gedania Żukowo: Aleksandra Szymańska, Katarzyna Wellna, Natalia Nuszel, Jana Sawoczkina, Elżbieta Skowrońska, Natalia Ziemcowa, Agata Durajczyk (libero) oraz Aleksandra Pasznik, Tamara Kaliszuk

Sędziowie: Marek Budzik (pierwszy), Marek Lagierski (drugi)

MVP: Elżbieta Skowrońska

Widzów: ok. 1400

Po raz pierwszy w tym sezonie Adam Grabowski poprowadził zespół Farmutilu w roli pierwszego trenera. Jerzy Matlak usiadł tym razem na krzesełku dla drugiego trenera. Debiutu tego Grabowski do udanych zaliczyć jednak nie będzie mógł. Pilanki po fatalnej grze przegrały z ambitnie grającymi siatkarkami z Wybrzeża, za co Gedanii należą się duże brawa, tym bardziej, że grały bez Mai Tokarskiej.

Pierwszy set nie zapowiadał żadnych niespodzianek. Farmutil nieźle przyjmował zagrywkę, skutecznie atakował i szybko, po akcji Agnieszki Kosmatki, objął prowadzenie 6:3, a w chwilę później, gdy Natalia Nuszel dotknęła siatki - 8:4. Tuż po pierwszej przerwie technicznej, gospodynie w jednym ustawieniu wygrały sześć piłek, do czego przyczyniła się trudna zagrywka pilanek i skutecznie atakująca z szóstej strefy Klaudia Kaczorowska (14:5). Tej przewagi siatkarki znad Gwdy nie roztrwoniły. Co prawda po drugiej przerwie technicznej (16:10), Gedania, po dobrych akcjach w ataku i punktowej zagrywce Elżbiety Skowońskiej, trochę zniwelowała punktowe straty, ale i tak przewaga miejscowych była znaczna (18:13). Prowadzenie to gospodynie "dowiozły" już do końca seta, który zakończyła atakiem ze środka Agnieszka Bednarek.

Set drugi od początku był bardzo wyrównany. Do pierwszej przerwy technicznej żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie większej niż dwupunktowej przewagi (8:6). Po wznowieniu gry, aż do stanu 12:10 cały czas prowadziły siatkarki Farmutilu. Wówczas w ich grze coś się zacięło, co skrzętnie wykorzystały przyjezdne. Akcje Skowrońskiej i as serwisowy Katarzyny Wellny spowodowały, że na tablicy pojawił się wynik remisowy (12:12). Siatkarki z Żukowa poszły za ciosem i grając trudną zagrywką, szybko objęły prowadzenie 13:15. Po ataku z krótkiej Aleny Hendzel, gospodynie zdołały jeszcze wyrównać (17:17), ale błąd w ataku Micheli Teixeiry dał ponownie prowadzenie gedanistkom. Dalej zespoły grały punkt za punkt. Przy stanie 21:22 dwa kolejne błędy w ataku pilanek pozwoliły siatkarkom Grzegorza Wróbla objąć prowadzenie 21:24. I chociaż pilanki zdołały wyrównać (24:24), to ostatnie słowo należało do ... Micheli Teixeiry, która fatalnie zaatakowała w połowę siatki.

Partia trzecia, to od początku przewaga Farmutilu. Początkowo niewielka (6:4, 9:7), ale z biegiem czasu powiększała się. Po dwóch kolejnych punktach skutecznie grającej Agnieszki Kosmatki, Farmutil "odskoczył" na 12:8, by bardzo szybko powiększyć swoją przewagę do siedmiu oczek (19:12). Od tego momentu wyraźnie rozluźnione pilanki zaczęły tracić punkty. W jednym ustawieniu straciły cztery oczka (19:16) i taki dystans punktowy dzielił obie drużyny przez kolejnych kilka akcji. Chociaż po błędzie w ataku Katarzyny Wellny, gospodynie powiększyły prowadzenie (22:18), to szybko akcja znajdującej się w świetnej dyspozycji Elżbiety Skowrońskiej, ponownie pozwoliła siatkarkom z Wybrzeża zmniejszyć ich straty punktowe do trzech oczek (22:19). Ostatnie trzy akcje przynoszą jednak punkty gospodyniom. Partię kończy asem serwisowym Klaudia Kaczorowska.

Czwarty set lepiej rozpoczęły zawodniczki Farmutilu obejmując prowadzenie 2:0. Rywalki szybko jednak wyrównały i po mocnej zagrywce Natalii Nuszel, po której piłki w grze nie potrafiła utrzymać Kaczorowska, objęły prowadzenie. Od tego momentu aż do stanu 9:9 obie drużyny zdobywały punkty na przemian. Wówczas w polu zagrywki stanęła Natalia Nuszel. Serwowane przez nią piłki sprawiały sporo trudności pilankom. Były na tyle trudne, że pozwoliły ekipie gości, po akcjach Natailii Ziemcowej i Elżbiety Skowrońskiej wygrać pięć punktów pod rząd i objąć wyraźne prowadzenie (9:14). Mało tego w chwilę później, popełniające masę błędów własnych pilanki, straciły w jednym ustawieniu kolejnych sześć punktów (14:22), i praktycznie emocje w tej odsłonie meczu zakończyły się. Ostatecznie zawodniczki trenera Wróbla wygrały ją 16:25.

W tie breaku tylko do stanu 4:2 gospodynie radziły sobie na parkiecie. Później znowu popełniały masę błędów zarówno w ataku jak i na zagrywce. Najpierw straciły pięć punktów po kolei (4:7), by po chwili stracić w jednym ustawieniu kolejnych cztery (6:11). Już do końca partii gra gospodyń była bezbarwna. Sprawiały wrażenie jakby nieobecnych na parkiecie, jakby po ciężkim treningu nie miały szybkości, ich akcje były czytelne i mało skuteczne. W końcówce meczu Elżbieta Skowrońska zdobyła trzy kolejne punkty, pieczętując zwycięstwo swojej drużyny.

Mecz był bardzo przeciętny, usypiający, głównie za sprawą słabej postawy Farmutilu. Siatkarki z grodu Staszica zagrały słabo i ich zniżka formy jest bardzo widoczna. Natomiast słowa uznania należą się siatkarkom Gedanii. Grały ambitnie i miały w swoich szeregach Elżbietę Skowrońską, która na dobrym procencie skuteczności punktowała zarówno ze skrzydeł jak i z drugiej linii. A ponieważ także nieźle radziła sobie w polu zagrywki, przeto uznanie ją MVP spotkania było jak najbardziej zasłużone. Podobać mogła się także grac Natalii Ziemcowej. Godnie, borykającą się z urazem barku Maję Tokarską, zastąpiła Aleksandra Szymańska. W drużynie pilskiej na przyzwoitym poziomie zagrały jedynie Agnieszka Kosmatka, Alena Hendzel i Agnieszka Bednarek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×