Sobotnia wygrana za trzy punkty sprawiła, że AZS znajduje się na szóstym miejscu w tabeli z dorobkiem 19 punktów i jest już pewny utrzymania w ekstraklasie siatkarek. - Jest tak, jak sobie zakładaliśmy, w połowie lutego mamy zapewnione utrzymanie. - powiedział zadowolony szkoleniowiec Pronaru Białystok Dariusz Luks w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Pojedynek AZS-u Białystok ze Stalą Mielec miał również bardzo duże znaczenie dla zawodniczek Wiesława Popika. Siatkarkom z Mielca też bardzo zależało na zdobycie punktów w tym meczu i przedłużeniu szans na grę w play-off. Jednak im ta sztuka się nie udała i z dorobkiem 10 punktów zamykają tabelę PlusLigi kobiet.
Szkoleniowiec Stali nie ukrywał rozczarowania po przegranym meczu. - Na to spotkanie przyjechaliśmy z wiarą, że możemy coś ugrać, bo rywalki przegrały kilka spotkań z rzędu i na pewno ciążyła na nich presja, ale dziewczyny z Białegostoku nie pękły - powiedział Popik. Opiekun siatkarek z Mielca musi zmobilizować swoje zawodniczki do gry w barażach - My musimy teraz przygotować się dobrze do baraży, aby utrzymać ligę w Mielcu - dodał szkoleniowiec.
Teraz przed zawodniczkami Dariusza Luksa bardzo ważny pojedynek we własnej hali z Gwardią Wrocław. Wygrany z tego meczu przystąpi do fazy play-off z szóstego miejsca.