LM: Muszyna w najlepszej szóstce - podsumowanie rewanżowych spotkań play off 12

18 i 19 lutego rozgrywane były mecze rewanżowe play off 12 Ligi Mistrzyń. Na tym etapie rozgrywek Polska miała aż dwóch reprezentantów. Niestety Farmutil Piła nie był w stanie pokonać dobrze dysponowanego zespołu Volley Bergamo i z rozgrywkami musi się pożegnać. Natomiast podopieczne Bogdana Sewińskiego zagrały rewelacyjne spotkanie, które pozwoliło im wyeliminować RC Cannes. Dzięki zwycięstwu siatkarki Muszyny znalazły się w grupie sześciu najlepszych zespołów.

Zariecze Odińcowo (RUS) - Scavolini Pesaro (ITA) 0:3 21:25, 15:25, 19:25

Rewanżowe spotkanie pomiędzy tymi ekipami było widowiskiem jednostronnym. Zespół Scavolini Pesaro nie dał szansy rywalkom i łatwo wygrał w trzech setach. Przed meczem trener Rosjanek zapowiadał ambitną walkę. Jednak słowa te nie miały pokrycia z rzeczywistością. Jego podopieczne jedynie w pierwszej partii były w stanie nawiązać walkę z dobrze dysponowanymi Włoszkami. Siatkarki Za Roberto zagrały o wiele lepiej niż w pierwszym spotkaniu. Zwyciężając z Zariczem Odnicowo wyeliminowały jednego z faworytów do zwycięstwa Ligi Mistrzyń. Na wyróżnienie zasługuje Katarzyna Skowrońska-Dolata, która zdobyła 16 oczek.

Volley Bergamo (ITA) - Farmutil Piła (POL) 3:0 25:13, 25:23, 25:23

Tylko siatkarski cud mógł pozwolić pilankom na awans do najlepszej szóstki. Cud się jednak nie zdarzył i wicemistrzynie Polski ponownie musiały uznać wyższość włoskiej ekipy. Siatkarki Farmutilu grały bardzo ambitnie, jednak nie wystarczyło to na bardzo dobrze dysponowaną drużynę z Bergamo. W pierwszy secie pilanki nie były wstanie nawiązać walki z Włoszkami. Podopieczne Jerzego Matlaka popełniały bardzo dużo niewymuszonych błędów. Ich przeciwniczki natomiast kończyły kolejne akcje. Pozostałe odsłony były lepsze w wykonaniu Polek, jednak nie wystarczyło to do wygrania i Farmutil musiał pożegnać się z Ligą Mistrzyń.

Rijeka KVIG (CRO) - Türk Telekom Ankara (TUR) 0:3 17:25, 19:25, 13:25

Przed rewanżem ekipa z Turcji była w bardzo komfortowej sytuacji, ponieważ do awansu wystarczał im wygrany jeden set. Jednak siatkarki z Ankary po wygraniu pierwszej partii nie zwolniły tempa gry. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu nie dały szans rywalkom. I tym razem łatwo pokonały ekipę Rijeka KVIG 3:0. Na siatce królowała Maja Poljak. Najlepsza atakująca fazy grupowej i tym razem pokazała się z bardzo dobrej strony.

Dynamo Moskwa (RUS) - Postar 064 Belgrad (SRB) 3:0 25:20, 25:22, 25:22

Przed meczem rewanżowym zdecydowanymi faworytkami były siatkarki Dynamo Moskwa. I tak jak się wszyscy spodziewali rosyjska drużyna pokonała, tym razem bez straty seta, ekipę z Serbii. We wszystkich setach Serbki próbowała nawiązać walkę z Rosjankami, jednak Jekaterina Gamova i Irina Kirillova, najbardziej ograne zawodniczki Dynama, były niezawodne. Mecz ten był dla moskiewskiej drużyny tylko kolejnym krokiem do osiągnięcia zamierzonego celu - Final Four Ligi Mistrzyń.

Muszynianka Muszyna (POL) - RC Cannes (FRA) 3:1 25:23, 25:22, 25:27, 25:18

Zawodniczki Bogdana Sewińskiego podeszły do tego spotkania bardzo skoncentrowane. Wiedziały, że stawką jest najlepsza szóstka Ligi Mistrzyń. W meczu rewanżowym Muszyniaka Muszyna pokonała utytułowany zespół RC Cannes. Podobnie jak przed tygodniem siatkarki z Francji ugrały tylko seta. Wszystkie zawodniczki mistrza Polski zagrały bardzo dobre zawody, tworzyły kolektyw. Świetnie spisywały się zarówno w ataku, jak i obronie. Mimo dużej presji, jaka niewątpliwie ciążyła na zawodniczkach z Muszyny, drużynie Serwińskiego udało się zwyciężyć i zdobyć historyczny awans.

Eczacibasi Stambuł (TUR) - VakifBank Stambuł (TUR) 3:2 24:26, 25:14, 27:25, 23:25, 15:13

W meczu rewanżowym pomiędzy dwoma drużynami ze Stambułu kibice doczekali się tie-breaka. Spotkanie było niezwykle zacięte i emocjonujące. Obie ekipy wystawiły swoje najlepsze siatkarki. W ekipie Eczacibasi rewelacyjne zawody zagrała Mirka Francia, która podobnie jak przed tygodniem swoim atakiem sprawiła sporo kłopotów rywalkom. W rewanżu zdecydowanie lepiej zagrały w drużynie VakifBank Angelina Grün i Jelena Nikolić. Nie wystarczyło to jednak na zespół Eczacibasi, który ostatecznie wygrał w tie-breaku i może się cieszyć z awansu do kolejnej rundy rozgrywek Ligi Mistrzyń.

Źródło artykułu: