LŚ 2016: burza po meczu Polska - Rosja. Źle policzono punkty

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Sztab reprezentacji Polski nie krył oburzenia po zakończeniu sobotniego spotkania z Rosją w ramach grupy D1 Ligi Światowej 2016.

Problematyczna sytuacja ujrzała światło dzienne dzięki skautowi Oskarowi Kaczmarczykowi, który na swoim koncie na Twitterze opisał, co stało się w drugim secie meczu Polska - Rosja. Problem polegał na tym, że sędzia zbyt wcześnie odgwizdał koniec partii (przy stanie 24:20 - red.), a punkty były nieprawidłowo liczone już przed pierwszą przerwą techniczną. Supervisor zawodów, mimo zgłaszanych pretensji, nie interweniował.

Jak udało nam się dowiedzieć, Polacy nie wystosują żadnego odwołania, bo jest już na to za późno.

- Nie można złożyć protestu, bo powinno się to zrobić przed podpisaniem protokołu. A my tego nie uczyniliśmy. Chcieliśmy tą sprawę wyjaśnić w trakcie meczu, ale jak się okazuje, trzeba było zatrzymać mecz, zrobić 10-minutową przerwę, a nie działać po cichu. Mamy po prostu doświadczenie na przyszłość - powiedział Kaczmarczyk dla WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jan Nowicki o Cristiano Ronaldo. "Nie cierpię Krystyny, oni są do ogrania"

Źródło artykułu: