Serbowie walczyli, ale nie dali rady Francuzom. "Daliśmy z siebie wszystko"

Serbowie w mecz z Francuzami włożyli sporo wysiłku, ale mimo to przegrali 2:3. Teraz w półfinale Ligi Światowej zmierzą się z Włochami i wierzą, że mają szanse ich pokonać.

Anna Bagińska
Anna Bagińska

Serbowie przegrali z reprezentacją Francji w drugim meczu grupowym turnieju finałowego Ligi Światowej. Przegrywali już 0:2 w setach, ale zdołali jeszcze doprowadzić do tie-breaka. W decydującej partii musieli jednak uznać wyższość Trójkolorowych. Ich porażka oznacza, że z turniejem pożegnali się Polacy. - Staraliśmy się zagrać jak najlepiej. To spotkanie przypominało trochę mecz piłki nożnej. Najpierw jedna drużyna zagrywała bardzo mocno, a my mieliśmy problemy z przyjęciem. Po dwóch setach była dziesięciominutowa przerwa. Po niej zaczęliśmy lepiej przyjmować i grać w obronie, także dobrze zagrywaliśmy i mieliśmy swoje szanse. Niestety przegraliśmy tie-break. Być może o wyniku zadecydowała tylko jedna piłka, ale naprawdę daliśmy z siebie wszystko. Graliśmy poza tym w nieco zmienionym składzie, gdyż niektórzy gracze potrzebowali trochę odpoczynku przed półfinałem - analizował piątkowe wydarzenia Neven Majstorović.

Rotacje w składzie Serbów to w tym sezonie reprezentacyjnym norma, ale nie wszystkie były spowodowane chęcią dania odpoczynku zawodnikom. Część wynikła z kontuzji. - Mieliśmy problemy z atakującymi w tegorocznej Lidze Światowej. Najpierw wypadł ze składu Aleksandar Atanasijević, który próbował grać, ale w końcu ból był na tyle nie do zniesienia, że musiał się wreszcie poddać badaniom. Może nawet konieczna będzie operacja. Tomislav Dokić dołączył do nas trzy czy cztery dni przed przyjazdem do Polski. Zagrał z Francją naprawdę dobre spotkanie, na takim poziomie jak pozostali atakujący. Stanowimy drużynę. Zresztą w fazie interkontynentalnej też tak było, że sporo rotowaliśmy składem, a graliśmy cały czas na tym samym poziomie - powiedział libero serbskiej reprezentacji.

Liga Światowa to jedyne rozgrywki, w których w tym sezonie występuje reprezentacja Serbii. Siatkarzom z Bałkanów nie udało się bowiem zakwalifikować na igrzyska olimpijskie. Przegrali w turnieju kwalifikacyjnym rozgrywanym w stolicy Niemiec. - Teraz jesteśmy być może nawet bardziej przybici niż zaraz po Berlinie, bo widzimy, że obecnie gramy na naprawdę wysokim poziomie i to przeciwko drużynom, które zagrają w igrzyskach olimpijskich. Ale takie są realia. My musimy pozostać skupieni i starać się o osiągnięcie tutaj jak najlepszego wyniku - zapewnił siatkarz.

Dla Serbów nie ma znaczenia z kim zmierzą się w sobotnim półfinale. - Nie mamy jakiś preferencji, z kim chcemy zagrać. Dla nas i tak najważniejsza jest nasza własna gra. Jeśli zagramy na tym samym poziomie, co w całej Lidze Światowej, to mamy szanse na awans do finału - zapowiedział Neven Majstorović.

ZOBACZ WIDEO Rio bez Możdżonka."Zespół już o tym wie" (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×