Kw. MŚ U-23 2017: mundial nie dla polskich siatkarek. Pogrom z Chorwacją na otarcie łez

Polskie siatkarki nie zdołały zakwalifikować się na mistrzostwa świata U-23. Podopieczne Waldemara Kawki zakończyły jednak eliminacje zwyciesko, pokonując w niedzielny wieczór Chorwatki.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Materiały prasowe / CEV

Porażka w meczu z Bułgarią sprawiła, że polskie siatkarki straciły szanse na awans do mistrzostw świata U-23 2017. Starcie z Chorwatkami było jedynie meczem o punkty do ligowej tabeli, jednak końcowe rozstrzygnięcie nie miało wpływu na klasyfikację końcową.

Mimo to polskie siatkarki od początku meczu przejęły inicjatywę, wykorzystując dobrą dyspozycję Malwiny Smarzek (8:5). Przewaga Biało-Czerwonych przed przerwą techniczną mogłaby być jeszcze bardziej wyraźna, gdyby nie błędy naszych siatkarek. To po nich przeciwniczki zdobywały większość punktów. Nie miało to jednak większego znaczeni, bowiem Chorwatki równie często rewanżowały się tym samym. Walki było więc jak na lekarstwo. Alicja Grabka kilkakrotnie miała okazję okazję zaprezentować jak dobrze rozumie się z Małgorzatą Jasek, wyprowadzając efektowne ataki przez środek siatki. Bezradnym przeciwniczkom pozostało jedynie bezradnie patrzeć na kolejne bardzo udane akcje w wykonaniu podopiecznych Waldemara Kawki. Nieliczne próby wyprowadzenia kontrataku były bowiem skutecznie powstrzymywane przez blok Polek.

Kolejna odsłona to ciąg dalszy dominacji naszego zespołu, któremu udawało się niemal wszystko. Znakomicie funkcjonowały przede wszystkim skrzydła, na które przeciwniczki nie potrafiły znaleźć sposobu. To pozwoliło kontrolować przebieg drugiego seta. Trener Waldemar Kawka przy stanie 10:7 postanowił jednak poprosić drużynę do siebie, bowiem rozluźnienie w szeregach Biało-Czerwonych było momentami aż nadto widoczne. Próbowały to wykorzystać także Chorwatki, w pewnym momencie zbliżając się na jeden punkt (14:15). Ekipa z Bałkanów opierała jednak swoją grę w ofensywie wyłącznie na barkach Dinki Kulić, co ułatwiało Polkom grę w bloku i obronie. Po drugiej przerwie technicznej nasz zespół powrócił na plac gry w pełni skoncentrowany. To pozwoliło odbudować bezpieczną przewagę i przypieczętować wygraną, po serii udanych ataków w wykonaniu Julii Twardowskiej.

Początek trzeciej odsłony był w wykonaniu Polek piorunujący. Biało-Czerwone w obronie grały jak zaczarowane, podbijając niemal wszystkie piłki. Bardzo dobrze zagrywała także Julia Twardowska. W efekcie na tablicy wyników w pewnym momencie pojawił się rezultat 13:1 (!). Koszmar Chorwatek przerwał dopiero skuteczny blok na Kornelii Moskwie. W całym secie było to jedno z nielicznych udanych zagrań ekipy z Bałkanów. Mimo ogromnej przewagi, podopieczne Waldemara Kawki nawet na moment nie zwalniały ręki w ataku, bezlitośnie rozbijając przeciwniczki.

Polska - Chorwacja 3:0 (25:13, 25:18, 25:15)

Polska: Moskwa, Jasek, Twardowska, Grajber, Smarzek, Grabka, Adamek (libero) oraz Grzelak, Bałdyga, Bociek

Chorwacja: Cvetnić, Perić, Popić, Mlinar, Kulić, Strunjak, Sain (libero) oraz Volmut, Bozić, Pavicić, Vranković

Tabela końcowa:

Miejsce Drużyna Mecze Z-P Punkty Sety
1 Turcja 5 4-1 13 14:5
2 Włochy 5 4-1 11 13:6
3 Bułgaria 5 3:2 9 11:8
4 Polska 5 3:2 8 9:8
5 Serbia 5 1-4 4 7:13
6 Chorwacja 5 0-5 0 1:15

ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: Przyjechałem do reprezentacji po nieudanym sezonie klubowym

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×