Jarosław Stancelewski (Trefl Gdańsk): Pozostaje nam tylko złożyć gratulacje drużynie z Bydgoszczy z okazji awansu do fazy play-off. Nas dopiero czeka trudna batalia o utrzymanie w lidze, gdyż przed nami ciężkie pojedynki z dziewiątym w tabeli Jadarem Radom. My właściwie teraz zaczynamy poważne granie, bo wygrana w tym meczu naszej sytuacji za bardzo by nie zmieniła.
Stanisław Pieczonka (Delecta Bydgoszcz): Bardzo dziękuję kibicom za doping i tak liczne wsparcie podczas sobotniego pojedynku. W ogóle bardzo fajnie się gra przed taką publicznością. Nie znaliśmy wyniku z Radomia, dlatego do końca musieliśmy walczyć o zwycięstwo. Należy się z tego cieszyć, że siatkówka na najwyższym poziomie nadal pozostanie w Bydgoszczy.
Jerzy Strumiłło (Trefl Gdańsk): Waldemar Wspaniały stworzył całkiem niezły zespół. Graliśmy bardzo nierówno, właściwie z letargu obudziliśmy się w końcówce drugiego seta, a w czwartym nasi zawodnicy ponownie zapadli w zimowy sen. Nie od dziś wiadomo, że trapią nas poważne kontuzje, ciągle mamy jakieś kłopoty ze zdrowiem zawodników. My nastawiamy się jednak na grę w barażach. Poziom rozgrywek ligowych w tym roku jest niezwykle wysoki.
Waldemar Wspaniały (Delecta Bydgoszcz): Kiedy trzy miesiące temu obejmowałem zespół z Bydgoszczy moja rodzina pytała mnie, czy jestem jakimś samobójcą. Dziś z radością mogę powiedzieć, że warto było podjąć tą decyzję. Wszystko poparliśmy jednak ciężką pracą na treningach i w siłowni. Cieszy mnie też fakt, iż nasze ostatnie spotkania ogląda kilka tysięcy kibiców. W tym mieście jest baza na bardzo dobrą drużynę, jest także spore zainteresowanie mediów i fanów. Nie mam zamiaru wracać do wypowiedzi niektórych osób z minionego tygodnia. Ta sprawa jest dla mnie zamknięta.