Z taką grą nie dało się wygrać - komentarze po spotkaniu Impel Gwardia Wrocław - MKS Dąbrowa Górnicza

- Nie realizowałyśmy wszystkich założeń taktycznych - ubolewała na konferencji prasowej kapitan dąbrowskiego zespołu Magdalena Śliwa. Jej zespół do tego spotkania mógł podchodzić na pewno z dystansem, ponieważ jego wynik nie miał wpływu na sytuacje dąbrowianek w ligowej tabeli. Tyle, że nie chodzi tutaj o przegraną z walczącym ambitnie i do końca zespołem z Wrocławia, ale raczej o marny styl, w jakim Dąbrowa-Górnicza przegrała na wrocławskim boisku.

Magdalena Śliwa (kapitan MKS Dąbrowa Górnicza): Nie realizowałyśmy zadań taktycznych postawionych nam przed meczem, jak i nie przyjmowałyśmy również uwag, które trener kierował do nas w trakcie spotkania - te wskazówki do nas nie dochodziły i stąd nasza gra wyglądała tak, a nie inaczej. Chciałyśmy wygrać to spotkanie. Gdybym wychodziła z założenia, że pewne spotkania trzeba odpuszczać, to nie uprawiałabym sportu. Chciałyśmy grać o zwycięstwo i nie miał znaczenia fakt, że nie zmieniłoby ono nic w ligowej tabeli. Wiadomo, że po zwycięstwie zespół nabiera pewności siebie, a porażkę przyjmuje się gorzej. Nam takich porażek kilka się ostatnio przydarzyło. Psychicznie nie jest łatwo, ale jeśli spojrzymy na dzisiejsze statystyki naszego zespołu w przyjęciu i ataku, to czym my miałyśmy wygrać. Niestety zawiodłyśmy.

Waldemar Kawka (trener MKS Dąbrowa Górnicza: Trudno właściwie powiedzieć, czy mamy jakieś preferencje, jeśli chodzi o przeciwnika w play off. Zarówno z jednym jak i drugim zespołem przegraliśmy na wyjeździe i wygraliśmy u siebie. Myślę, że jak przejdziemy pierwszy etap pozytywnie, to wtedy mogę taką diagnozę postawić. Mój zespół staje przed trudnym zadaniem, bowiem zespoły z czwartego i piątego miejsca są zazwyczaj zbliżone, jeśli chodzi o poziom sportowy. Trochę żałuję, że w ciągu sezonu nie wykorzystaliśmy okazji, aby być na czwartej pozycji. Teraz będziemy to musieli nadrobić.

Rafał Błaszczyk (trener Impelu Gwardii Wrocław): Ja ze swojej strony przede wszystkim pragnę pogratulować i podziękować na ręce Bogusi Barańskiej (kapitan Gwardii – przyp.red.) całemu zespołowi, że potrafiliśmy w taki sposób zakończyć tą rundę zasadniczą i sprawić na koniec sezonu przyjemność kibicom. Walczymy o kibica i chcemy, aby było ich na meczach jak najwięcej i mam nadzieję, że dziewczyny taką grą jak dzisiaj przynajmniej jednego kibica zachęciły do przyjścia po raz kolejny na mecze Gwardii. Druga zdobycz to na pewno nasze szóste miejsce, o które walczyliśmy i teraz czekamy spokojnie na rywala, z którym przyjdzie nam zmierzyć się w kolejnej fazie play off – z układ tabeli wynika, że będzie to albo Piła albo Bydgoszcz, ale najważniejsze, że nie będzie to ktoś z czołowej dwójki – taki był nasz cel. My sobie bardzo cenimy zwycięstwo przeciwko Dąbrowie Górniczej. Zespół prowadzony przez Magdę Śliwę jako liderkę to zespół, przeciwko któremu gra się trudno. Tym bardziej cieszę się, bo był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Cieszy mnie również fakt, że w drugiej rundzie pokazaliśmy walkę – obiecywaliśmy to przed sezonem, a że poza walką zdobyliśmy również punkty, cieszymy się podwójnie. W kolejnej fazie liczymy przede wszystkim na siebie, nie kalkulujemy, z kim mamy zagrać. O ile zespoły z Bydgoszczy i Piły to zespoły obiektywnie lepsze w porównaniu do nas, patrząc na potencjał sportowy, który posiadają – to jednak osiągnięcie korzystnego wyniku oceniam na bardziej realne niż w przypadku konfrontacji z kimś z pary: Muszyna i Bielsko-Biała. To jest najważniejsze.

Bogumiła Barańska (kapitan Impelu Gwardii Wrocław): Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa w tym spotkaniu. Chciałabym w imieniu zespołu podziękować kibicom, że byli z nami nawet w najtrudniejszych momentach przez dwie rundy. Chciałyśmy utrzymać się w lidzie i zrobić sobie jeszcze większą niespodziankę w postaci szóstego miejsca – to nam się udało i z tego jesteśmy bardzo zadowolone.

Źródło artykułu: