Sobotni mecz Avii z BBTS-em był już czwartą potyczką tych drużyn w obecnym sezonie. Niestety dla świdniczan wszystkie mecze, dwa ligowe i dwa pucharowe, rozstrzygnęli na swoją korzyść bielszczanie. W ostatnim spotkaniu zawodnicy z Bielska Białej znowu pokazali swoją wyższość nad świdniczanami i pewnie wygrali 3:0.
Kibice zgromadzeni w hali przy ul. Fabrycznej w Świdniku musieli przecierać oczy ze zdumienia patrząc w jakiej formie są ich pupile. Tylko pierwszy set spotkania dawał nadzieję na dobrą grę Avii, niestety gospodarze przegrali go do 24. Jednak im dłużej trwał mecz tym więcej błędów popełniali podopieczni Krzysztofa Lemieszka. Szwankowało zarówno przyjęcie jak i atak. Najwięcej prezentów BBTS-owi sprawili świdniczanie zagrywką. Bowiem większość serwisów lądowało w siatce. W drugiej i trzeciej partii spotkania zdecydowanie górowali zawodnicy Grzegorza Wagnera. Przyjezdni grali bardzo dobrze, nie pomagały czasy brane przez szkoleniowca gospodarzy oraz przemeblowanie prawie całego składu. O niemocy drużyny z Lubelszczyzny może świadczyć fakt, że druga część meczu trwała całe... 17 minut (BBTS wygrał ją do 14).
Przegrana Avii spowodowała, że do pierwszej rundy play-off o awans do PlusLigi przystąpią oni z pozycji 2:3. Ich przeciwnikiem będzie na pewno Siatkarz Wieluń. Konkretne miejsce w tabeli będzie znane po 22. i ostatniej zarazem kolejce. Będzie ona rozgrywana w sobotę 7 marca. Pocieszeniem dla siatkarzy Świdnika z pewnością jest wiadomość, że ich rywal w play-off również zanotował słaby mecz. Wieluń przegrał nieoczekiwanie z Orłem Międzyrzecz 1:3.
Avia Świdnik - BBTS Bielsko Biała 0:3 (24:26, 14:25, 22:25)