Marcin Możdżonek: Na igrzyskach była klapa

10 października coraz bliżej. Wówczas ma zapaść decyzja o przyszłości duetu trenerskiego Polski Stephane Antigi oraz Philippe Blaina. - Związek czeka trudna decyzja - mówi ten, który ostatecznie na tegoroczne igrzyska nie pojechał, Marcin Możdżonek.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
WP SportoweFakty / Olga Król

Choć sezon PlusLigi już wystartował i oczy siatkarskich obserwatorów wróciły na krajowe boiska, w dalszym ciągu analizowany jest zakończony ponad miesiąc temu tegoroczny turniej docelowy reprezentacji Polski - igrzyska olimpijskie. Wszystko za sprawą wciąż niejasnej przyszłości francuskiego duetu szkoleniowców Stephane Antigi oraz Philippe Blaina.

Już 10 października trenerzy ostatecznie będą rozliczani przez PZPS z dotychczasowej współpracy i wyniku na najważniejszej imprezie czterolecia. Biało-Czerwoni zakończyli ją na ćwierćfinałach, choć jechali z medalowymi aspiracjami. Wiele osób zarzuca, że brak sukcesu został podyktowany błędami w formułowaniu kadry, a mianowicie zrezygnowaniu z usług środkowego Marcina Możdżonka w Rio de Janerio.

- Jest mi bardzo miło, że wielu kibiców we mnie wierzyło, aczkolwiek jest to marne pocieszenie. Na igrzyskach była klapa, odbiliśmy się od Amerykanów i przykro było na to patrzeć. To już jest za nami i musimy spoglądać w przyszłość. Teraz związek czekają poważne decyzje. Jestem dobrej myśli. Uważam, że zostaną one podjęte dobrze - mówił wielki nieobecny na igrzyskach, Marcin Możdżonek.

- Wszystkie zespoły z czwórki miały w swoich szeregach doświadczonych zawodników. Rosjanie mieli Tietiuchina, Brazylijczycy Sergio, Amerykanie Davida Lee i Włosi również mieli dużo starszych zawodników. Doświadczenie w tego typu imprezach jest szalenie istotnym elementem. Teoretycznie sportowo igrzyska są łatwym turniejem, ale presja jest tak ogromna, że gra się bardzo trudno - analizował ewentualne braki jeden z najbardziej doświadczonych polskich środkowych, a obecnie występujący w barwach Asseco Resovii Rzeszów.

31-latek na pytanie jakiej decyzji spodziewa się 10 października przyznał, że sporo się mówi na ten temat, ale chciałby pozostawić tę sprawę bez komentarza.

ZOBACZ WIDEO Chalidow: decyzji nie ma, ale nie zamierzam kończyć
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×