Srećko Lisinac na dłużej w Bełchatowie

Najlepszy środkowy tegorocznej Ligi Światowej Srećko Lisinac, którego kontrakt obowiązywał do zakończenia sezonu 2016/2017, przedłużył swoją umowę z PGE Skrą Bełchatów o kolejny rok.

Ola Piskorska
Ola Piskorska
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Srećko Lisinac jest siatkarzem PGE Skry Bełchatów od 2012 roku. Zanim zadebiutował w żółto-czarnych, przez dwa sezony przebywał na wypożyczeniach. Najpierw trafił do AZS Częstochowa, następnie reprezentował barwy niemieckiego Berlin Recycling Volleys, z którym zdobył mistrzostwo Niemiec.

Szerszej publiczności zaprezentował się w 2013 roku podczas mistrzostw Europy, rozgrywanych w Polsce i Danii. Ze swoją drużyną zdobył brązowy medal i został wybrany najlepszym blokującym całego turnieju. Włodarze klubu z Bełchatowa zdecydowali wtedy, że najwyższa pora, aby swój nieprzeciętny talent pokazał także w zespole PGE Skry.

- Uznaliśmy, że te dwa lata gry na tyle podniosły jego poziom sportowy, że może być mocnym i bardzo ważnym ogniwem PGE Skry - mówił po ogłoszeniu transferu prezes Konrad Piechocki.

Sternik bełchatowskiego klubu nie pomylił się. Serb nie tylko potwierdził swój siatkarski talent, ale z roku na rok jeszcze bardziej się rozwijał. W ostatnim sezonie rozegrał 20 spotkań na parkietach polskiej ligi i 8 w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Ten bilans byłyby lepszy, gdyby nie kontuzja w połowie sezonu. Z uwagi na nią Serb zmuszony był pauzować przez kilka spotkań. Kiedy wrócił na boisko, szybko znalazł uznanie w oczach trenera i odzyskał miejsce w wyjściowym składzie.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak o swoim stylu. "Czy poprawiam fryzurę w przerwie? Nie mogę odpowiedzieć"

Podczas rozegranego na początku lutego finału Pucharu Polski został wybrany najlepszym blokującym turnieju. Dobrą formę potwierdzał także w meczach ligowych. W wyjazdowym spotkaniu z ZAKSĄ zdobył 14 punktów, atakując na poziomie 93 proc.! W zakończonym sezonie zdobył łącznie 172 punkty. Grę środkowego docenili trenerzy PlusLigi. Aż ośmiu wybrało go do najlepszej szóstki fazy zasadniczej.

- Jesteśmy niezmiernie zadowoleni, że domówiliśmy warunki przedłużenia kontraktu o kolejny sezon. Zainwestowaliśmy w tego zawodnika kilka lat temu. Grał w Częstochowie i Berlinie, przyszedł do nas i pokazuje, że z każdym sezonem jest coraz lepszym siatkarzem. Należy do ścisłej światowej czołówki wśród środkowych. Tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że będzie mógł grać dla PGE Skry w sezonie 2017/2018, ponieważ jak widzimy na boisku jest bardzo ważnym ogniwem tej drużyny. Widząc, jaki ma potencjał, wierzyłem, że się tak rozwinie. Nabiera coraz większego doświadczenia jest w stanie jeszcze bardziej pomóc PGE Skrze. Do tego trzeba dodać, że jest bardzo pogodnym, sympatycznym człowiekiem, niekonfliktowym w grupie, lubianym przez wszystkich w klubie, zawsze uśmiechniętym. To też bardzo ważne cechy. Cieszymy, że nasza współpraca przedłuży się o kolejny sezon - mówi prezes Konrad Piechocki.

- PGE Skra to świetna drużyna, a ja dobrze się czuję w Bełchatowie. Prezesi są zadowoleni z mojej gry i wspólnie ustaliliśmy, że zostaję na kolejny sezon. Staram się być lepszy na boisku, ale też jako człowiek, bo wydaje mi się, że to też jest bardzo ważne. Miałem inne propozycje, ale to było nieistotne, bo dobrze się czuję w tym zespole i dostałem dobrą ofertę - komentuje Srećko Lisinac.

Serb w dwóch sezonach wywalczył z PGE Skrą dwa brązowe medale mistrzostw Polski, Puchar Polski oraz Superpuchar.

ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 46. Bartosz Kapustka: to był dla mnie duży szok, ciężko mi było w to uwierzyć [1/3]
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×