Espadon Szczecin robi progres z meczu na mecz

WP SportoweFakty / Asia Błasiak
WP SportoweFakty / Asia Błasiak

Espadon Szczecin ostatecznie przegrał z Asseco Resovią Rzeszów 0:3, choć wszystkie trzy sety były bardzo zacięte, a ich losy rozstrzygały się dopiero w końcówkach.

Tydzień wcześniej Espadon Szczecin w takim samym stosunku uległ ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Oba mecze wyglądały jednak zupełnie inaczej, co zauważyli nie tylko kibice w Azoty Arenie, ale oczywiście również trener Milan Simojlović.

- Spotkanie z ZAKSĄ nam nie wyszło i wiedziałem, że przeciwko Resovii zagramy już na wyższym poziomie. Pozytywem jest na przykład to, że skuteczniej funkcjonowaliśmy w bloku, no i nie ukrywam, że bardziej podobało mi się też rozegranie. Jeśli chodzi o cały mecz, to na pewno nie cieszę się z wyniku, który osiągnęliśmy, ale z samej gry, choć oczywiście też nie w stu procentach - jestem zadowolony - przyznał szkoleniowiec.

Pojedynek z wicemistrzem Polski będzie też stanowił dużą wartość dla sztabu szkoleniowego Espadonu. - Przeanalizowaliśmy inauguracyjne spotkanie z ZAKSĄ, wyciągnęliśmy pewne wnioski i tym razem zadziałamy podobnie. Będziemy starać się systematycznie poprawiać i głęboko wierzę, że w kolejnym spotkaniu, tym razem z ONICO AZS Politechniką Warszawską, zaprezentujemy się jeszcze lepiej.

Pojedynek ze stołecznym klubem odbędzie się 14 października w szczecińskiej Azoty Arenie. - Postaramy się i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby w piątkowym meczu z Warszawą zdobyć pierwsze ligowe punkty - zakończył trener Espadonu.

ZOBACZ WIDEO: Stal Gorzów przed wyborem. Mistrz Polski ma dwie koncepcje składu

Komentarze (0)