Cerrad Czarni będą chcieli za wszelką cenę zrehabilitować się za poniedziałkowy, bardzo nieudany występ przeciwko BBTS-owi Bielsko-Biała. Przed własną publicznością niespodziewanie przegrali 1:3.
Czasu na rozpamiętywanie porażki nie mieli zbyt dużo. Choć nie wykorzystali atutu własnej hali i nie zrealizują już celu na trzy pierwsze mecze w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a takim był niewątpliwie komplet dziewięciu punktów, to mogą sięgnąć po sześć "oczek".
Zadanie nie będzie jednak łatwe. W wyjazdowym starciu pierwszej kolejki PlusLigi, przeciwko Lotosowi Trefl Gdańsk, Effector zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Po wyrównanym boju przegrał 1:3. W drugiej serii gier pauzował, ponieważ spotkanie z Cuprum Lubin zostało przełożone.
Piątkowe starcie będzie miało wiele podtekstów. Na "stare śmieci" po dwóch latach powróci Jakub Wachnik, aktualnie przyjmujący drużyny z Kielc. Radomski obiekt doskonale zna także Maciej Pawliński. Z kolei w zespole z województwa świętokrzyskiego jeszcze w poprzednim sezonie grał Michał Kędzierski, pierwszy rozgrywający Czarnych.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: zwycięstwo z Armenią jest dla Arka Milika
Młody siatkarz zdaje sobie sprawę z tego, że aby pokonać najbliższego przeciwnika, on i koledzy muszą zdecydowanie poprawić swoją postawę. - Myślę, że jesteśmy faworytem tego spotkania, ale musimy to udowodnić na parkiecie - zaznacza.
- Effector jest solidną drużyną. Mecz z Bielskiem pokazał, że musimy być skoncentrowani i przygotowani mentalnie, fizycznie i taktycznie na 110 procent. Musimy zagrać z mniejszym lękiem na boisku, doświadczeni gracze muszą brać więcej odpowiedzialności na siebie - podkreśla Robert Prygiel.
Cerrad Czarni Radom - Effector Kielce / piątek, 14.10.2016 r., godz. 18:00
Portal SportoweFakty.WP.pl przeprowadzi relację LIVE z tego wydarzenia. Serdecznie zapraszamy!