W poprzednim sezonie kibiców rozpalały nazwiska Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, Mileny Radeckiej. We Wrocławiu zrezygnowano jednak z gwiazdorskiej obsady. Koncepcja nie sprawdziła się i postawiono na wariant oszczędnościowy. Taniej nie oznacza gorzej. Skład Impela przedstawia się solidnie, nawet bardzo.
Megan Courtney, Natalia Mędrzyk, Joanna Kaczor. Oto główne motory napędowe Impela Wrocław. Amerykanka przez wielu typowana do miana rewelacji ligi, być może na debiut będzie musiała jeszcze poczekać. Courtney zmagała się z urazem mięśni brzucha i jej ewentualny udział w inauguracji stał pod znakiem zapytania. Polskie skrzydłowe to także gwarancja kilkunastu punktów w spotkaniu. Kaczor w Orlen Lidze uchodzi za wyjadaczkę, Mędrzyk (znana wcześniej pod nazwiskiem Kurnikowska) na stałe dołączyła do czołówki przyjmujących w kraju.
W obwodzie pozostaje Andrea Kossanjowa czy Katarzyna Konieczna, a środek siatki z Moniką Ptak i Agnieszką Kąkolewską należy do najlepszych w lidze. Nową jakość na rozegraniu ma zapewnić Micha Hancock, postrach przyjmujących w lidze. Ze świecą szukać zawodniczki z równie niebezpieczną zagrywką.
Z tej gliny Marek Solarewicz spróbuje ulepić zespół groźny dla najlepszych. Wieloletni asystent szkoleniowca po raz pierwszy na własnych barkach trzyma odpowiedzialność za wyniki zespołu. Wydaje się, że to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu. W dużej mierze dzięki Solarewiczowi Impel w zeszłym sezonie sięgnął po ligowy brąz. Wówczas trener, pomagający Jackowi Grabowskiemu, miał bardzo dużo do powiedzenia, zwłaszcza podczas przerw na żądanie.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Krychowiak: za kilka dni nikt nie będzie pamiętał o stylu
Już wyniki spotkań sparingowych napawają optymizmem. Impelki większość potyczek rozstrzygnęły na swoją korzyść, a mierzyły się z ligowymi rywalkami. Tylko czekać aż Megan Courtney formę z okresu przygotowawczego przełoży na rozgrywki Orlen Ligi.
Nieco w cieniu swój skład budowało KSZO Ostrowiec SA. Nazwiska nowych zawodniczek nie powalają na kolana, ale Joanna Kapturska czy Zuzanna Czyżnielewska dorobiły się statusu uznanych ligowych siatkarek. Skromny budżet nie pozwolił na szaleństwa i zespołowi Dariusza Parkitnego z miejsca przyznaje się tytuł czerwonej latarni ligi.
We Wrocławiu faworyt może być tylko jeden. W tym zestawieniu personalnym Impel kandyduje bowiem do miejsca nawet w strefie medalowej. Mecz z KSZO zapowiada się jako łagodne wejście w nowy sezon.
Impel Wrocław - KSZO Ostrowiec Św., 16.10.2016, niedziela, godz. 17.00
W spotkaniu Impel Wrocław - KSZO Ostrowiec SA zwycięży: 
na Instagramie 
na Facebooku 
