Nowy sezon, nowe nadzieje i... dużo zmian. Pomysł z gwiazdorską obsadą nie wypalił do końca i zakręcono kurek z pieniędzmi. Nowy szkoleniowiec, Marek Solarewicz, sukcesy miał osiągać nie z Katarzyną Skowrońską-Dolatą, a Natalią Mędrzyk czy Megan Courtney. Z punktu widzenia niedzielnego kibica Impel Wrocław stracił na atrakcyjności, ale pod względem sportowym za wcześnie, by ferować wyroki. Przy bardzo wyrównanej lidze, skład wrocławianek prezentuje się co najmniej przyzwoicie.
Nawet bez zmagających się z urazami Agnieszki Kąkolewskiej i Megan Courtney Impelki były zdecydowanymi faworytakmi z KSZO Ostrowiec SA. W drużynie Dariusza Parkitnego nie doszło do spektakularnych wzmocnień, choć nazwiska Joanny Kapturskiej i Olgi Pawlukowskiej są znane ligowym kibicom.
Wrocławianki dysponowały większą siłą ognia i niemal od początku spotkania udowadniały wyższość. Andrea Kossanjowa w swoim stylu potężnie uderzała z lewego skrzydła, zafunkcjonowała też zagrywka Impelek. KSZO z kolei popełniało błędy niemal w każdym elemencie. Roksana Brzóska odbijała się od bloku, nie brakowało punktów oddanych za darmo.
Wydawało się, że po laniu 14:25 w pierwszym secie ostrowczanki się już nie podniosą. Do tego Impelki świetnie zaczęły kolejną partię. Kossanjowa nie zwalniała tempa i gospodynie prowadziły już 15:9. Bułka z masłem? Nie tym razem. KSZO po zagrywkach Brzóski wróciło do życia. 18:18 i set zaczął się od nowa.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Jachlewski: Mieliśmy problemy z powrotem do obrony (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}
Sytuację uratowała zastępczyni Kąkolewskiej, Izabela Bałucka. W ważnym momencie zdobyła punkt z przesuniętej krótkiej, chwilę później posłała na stronę przeciwniczek trudną zagrywkę i dała oddech koleżankom. Impel wypracował dwa punkty przewagi i tym razem jej nie zmarnował.
Przyjezdne nie powiedziały jednak ostatniego słowa i dzielnie walczyły w kolejnej partii. Wykorzystały słabszy fragment Kossanjowej i objęły prowadzenie 14:11. Był to ostatni dobry moment KSZO w tym spotkaniu. Impelki obudziły się z letargu i dzięki znakomitej postawie zmienniczki Joanny Kaczor, Katarzyny Koniecznej, zbudowały kilkupunktową różnicę. Ponownie uaktywniła się też Kossanjowa, jak najbardziej zasłużona MVP spotkania, oraz Mędrzyk. Wrocławianki z przytupem rozpoczęły sezon od pewnego zwycięstwa 3:0.
[event_poll=71446]
Impel Wrocław - KSZO Ostrowiec SA 3:0 (25:14, 25:22, 25:17)
Impel: Kaczor (3), Kossanjowa (13), Ptak (13), Bałucka (7), Hancock (3), Mędrzyk (11), Sawicka (libero) oraz Konieczna (5), Sikorska (3), Cembrzyńska.
KSZO: Brzóska (5), Polak (3), Ściurka (5), Kapturska (6), Soter (4), Piotrowska (9), Pawlukowska (libero) oraz Szpak, Colik, Thaka 1.
MVP: Andrea Kossanjowa (Impel Wrocław)