KMŚ 2016: Trentino Volley ograło Minas Tenis Clube

KMŚ 2016: bratobójczy bój dla Personalu Bolivar

Trentino od pewnego zwycięstwa rozpoczęło udział w KMŚ, zaś Minas poniosło kolejną porażkę w trzech setach i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

Już sam początek meczu zapowiadał, że ekipie z Brazylii będzie trudno o dobry wynik w starciu z siatkarzami z Trydentu (6:1). Od startu dobrze zagrywał Simon Van De Voorde, a swoje ataki kończył Jan Stokr, dzięki którym podopieczni Angelo Lorenzettiego prowadzili 15:11. Co prawda zawodnicy z Belo Horizonte podjęli jeszcze rękawicę w tej partii (20:18), ale ostatnie słowo należało do Sebastiana Sole i spółki, którzy zwyciężyli do 23.

W kolejnej odsłonie włoski klub dominował jeszcze bardziej, zaś w jego szeregach brylował przyjmujący Tine Urnaut (10:6). Umiejętnie rozgrywał Simone Giannelli, a Trentino Volley z każdą kolejną udaną akcją przybliżało się do założonego przez siebie celu (18:12). Trydentczycy pewnie wykorzystali swoją szansę, triumfując 25:19.

Trzeciego seta również od prowadzenia rozpoczęli gracze Trentino (9:6). To pozwoliło im przez pewien czas spokojnie kontrolować boiskowe wydarzenia (16:10). Dopiero na finiszu do drużyny z Italii wkradło się rozluźnienie, ale w końcowym rozrachunku Filippo Lanza i jego klubowi koledzy odnieśli w tej konfrontacji wiktorię 3:0.

Trentino Volley - Minas Tenis Clube 3:0 (25:23, 25:19, 25:23)

Trentino Volley: Urnaut (12), Stokr (11), Van De Voorde (9), Giannelli (3), Lanza (11), Sole (6), Colaci (libero) oraz Antonow.

Minas Tenis Clube: Wesz (6), Bisset (11), Gualberto (4), Gelinski (3), Fuchs (2), Silva (3), Filho (libero) oraz Nascimento, Sobrinho, Nogueira Silva (4), Rabel, De Jesus, Franco, Neto.

Tabela grupy B KMŚ 2016:

ZOBACZ WIDEO Radović: to nasz najlepszy mecz w LM