Tylko trzy dni mieli na regenerację zawodnicy z Podbeskidzia, którzy w środę w hali pod Dębowcem podejmowali Cuprum Lubin. Zespół prowadzony przez Miroslava Palguta od dwóch spotkań nie potrafi przełamać swojej niemocy, szczególnie w przyjęciu oraz zagrywce.
Bielszczanie zaprezentowali się bardzo słabo, ale drużynę próbował usprawiedliwiać szkoleniowiec. - Mamy młodych zawodników, którzy jeszcze czasami nie potrafią poradzić sobie z presją. Musimy nauczyć się przełożyć pracę z treningów na mecze, trzeba nam lepiej grać w przyjęciu i lepiej zagrywać. Bez tych dwóch elementów w PlusLidze będzie nam się grało ciężko - powiedział Słowak.
Pozytywem może być jedynie powrót na parkiet Pawła Gryca, który pojawił się na parkiecie na dłużej w drugim secie i zagrał aż do końca meczu. Na koncie zanotował dziesięć punktów przy aż 56 proc. skuteczności w ataku. Przypomnijmy, że atakujący w zeszłym sezonie zerwał więzadła w kolanie, co wykluczyło go z gry na dłuższy czas.
Z dobrej strony zaprezentował się także środkowy Wojciech Siek, który pięciokrotnie zdołał zablokować rywali. W sobotę będzie miał równie trudne zadanie, bowiem naprzeciwko niego stanie Tomasz Kalembka. Zawodnik GKS-u Katowice spędził w BBTS-ie Bielsko-Biała aż cztery sezony, a w hali pod Dębowcem zadebiutował w PlusLidze. - Nie mieliśmy jeszcze wideo na temat Bielska. Ale bardzo się cieszę, że tam zagramy, bo spędziłem w tym klubie cztery lata. Będę się bardzo cieszył jeśli wygramy w Bielsku - stwierdził środkowy.
Zresztą nie tylko dla Kalembki będzie to powrót do Bielska-Białej. Barwy BBTS-u w przeszłości reprezentowali także między innymi Bartłomiej Krulicki, Serhiy Kapelus oraz Michał Błoński. Z kolei szkoleniowcem był obecny trener ekipy z Katowic - Piotr Gruszka.
Katowiczanie zdecydowanie lepiej radzą sobie w swoim pierwszym sezonie w ekstraklasie od wielu lat. Na inaugurację beniaminek pokonał Łuczniczkę Bydgoszcz, natomiast w ostatniej kolejce bez straty seta okazał się lepszy od AZS-u Częstochowa.
- Skupiamy się już na drużynie z Katowic. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie. Mam nadzieję, że damy z siebie wszystko, ponieważ chcemy jak najszybciej zmazać plamę po dwóch porażkach - podkreślał w rozmowie z WP SportoweFakty libero BBTS-u Bielsko-Biała, Łukasz Koziura.
Siatkarze GieKSy na pewno mają ochotę na zdobycie kolejnych punktów do tabeli PlusLigi. Goście będą chcieli za wszelką cenę wykorzystać mankamenty w grze przeciwników, którzy muszą powrócić do gry, jaką prezentowali nieco ponad tydzień temu w Radomiu. W przeciwnym wypadku kibice znów mogą być świadkami jednostronnego widowiska.
- Na to spotkanie wyjedziemy w pełni zmobilizowani. Będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i wygrać za trzy punkty - zapowiedział libero GKS-u Katowice, Adrian Stańczak.
BBTS Bielsko-Biała - GKS Katowice / sobota, 22.10.2016 r., godz. 14:00
ZOBACZ WIDEO Polacy ustanowią rekord. Tak wysoko w rankingu FIFA jeszcze nie byliśmy!
[color=black]
[/color]