Marko Ivović: To dopiero początek, musimy być cierpliwi

W środę 26 października Asseco Resovia Rzeszów zmierzy się na wyjeździe z Cuprum Lubin. Do 5. kolejki PlusLigi podchodzi z mianem niepokonanych.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Marko Ivović WP SportoweFakty / Iga Zgrzywa / Marko Ivović

- To dopiero początek i trudno powiedzieć czy gramy dobrze czy nie. Jak na razie wygrywamy, ale chcemy zwyciężyć na koniec sezonu. Musimy być cierpliwi, grać dobrze i czekać na decydujące rozstrzygnięcia w końcówce sezonu. Mając takich kibiców, w każdym meczu na pewno wszystko będzie w porządku - mówi Marko Ivović przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów.

Klub z Podkarpacia po 4. kolejkach jest obecnie liderem PlusLigi. Ma na swoim koncie komplet zwycięstw i zaledwie 2 stracone sety. Nad drugą ekipą w klasyfikacji - Jastrzębskim Węglem ma przewagę dwóch punktów.

Wicemistrzowie Polski wygrywają przede wszystkim zespołowością, choć jak na razie nie ma na nich mocnych, mało który zawodnik Pasów pokazał się indywidualnie dobrze. Jednym z tych, którzy nadal pracują nad swoją dyspozycją jest wspomniany Marko Ivović, hitowy transfer Asseco Resovii.

- W tym momencie gram najlepiej jak mogę. Ostatni sezon spędziłem w Rosji, a po sezonie nie miałem zbyt wiele czasu na odpoczynek, bo od razu zaczęliśmy przygotowania z reprezentacją do Ligi Światowej. Potem trochę odpoczywałem, nic nie robiłem. Przez ostatnie pięć lat po reprezentacji zaczynałem od razu sezon w klubie, stąd teraz jest trochę trudno. Mogę grać dużo lepiej, ale do końca ligi jeszcze sporo czasu i gdybym teraz grał dobrze, to na końcu grałbym źle. Prezentuje się teraz na tyle, na ile mogę - podsumował swoją dotychczasową dyspozycję serbski przyjmujący.

Przed paroma dniami Ivović był jednym z tych, którzy pomogli wygrać inaugurację w hali Podpromie w Rzeszowie z Lotosem Treflem Gdańsk 3:1. Teraz na Asseco Resovię czeka wyjazdowe starcie z Cuprum Lubin, z którym wiąże nie do końca pozytywne wspomnienia. W ubiegłym sezonie Pasy dwukrotnie poległy w rywalizacji z Miedziowymi. O poprawę zeszłego bilansu podopieczni Andrzeja Kowala postarają w środę 26 października 2016 roku o godzinie 18.

ZOBACZ WIDEO: Atakowali Polkę po igrzyskach i nazywali ją rasistką. "Bardzo mnie to bolało"
Czy Asseco Resovii Rzeszów uda się utrzymać fotel lidera do końca fazy zasadniczej PlusLigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×