AZS Częstochowa - BBTS Bielsko-Biała: AZS utrzymał nerwy na wodzy

W sobotnim spotkaniu 7. kolejki PlusLigi AZS Częstochowa pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:2. Tym samym gospodarze odnieśli trzecie w tym sezonie zwycięstwo i zaliczyli kolejny awans w ligowej tabeli.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Oba zespoły początku sezonu nie mogą zaliczyć do udanych. BBTS Bielsko-Biała przed tym meczem miał na swoim koncie zaledwie jedno zwycięstwo (nad Cerrad Czarnymi Radom), a w pozostałych pięciu pojedynkach nie wygrał nawet seta. Z kolei AZS Częstochowa rozgrywki rozpoczął od trzech porażek 0:3, ale wygrał dwa z ostatnich trzech meczów, w tym sensacyjnie pokonał na wyjeździe ONICO AZS Politechnikę Warszawską (3:1).

Po wygranej z Inżynierami w ekipie gospodarzy panowała bardzo dobra atmosfera. - Pasuje nam rola czerwonej latarni ligi, bo wtedy niektórzy rywale nas lekceważą - mówił środkowy AZS-u, Łukasz Polański. Tym razem o lekceważeniu nie mogło być mowy - po przeciwnych stronach barykady stanęły zespoły o podobnym potencjale i trudno było wskazać faworyta.

BBTS do spotkania przystąpił z chęcią rehabilitacji za poprzednie nieudane mecze. Akademicy w niczym nie przypominali drużyny, która w ostatni dzień października wywiozła z Warszawy komplet punktów. Bielszczanie byli skuteczniejsi w ataku, lepiej bronili, a ich największą bronią był blok. Przy stanie 4:10 opiekun AZS-u, Michał Bąkiewicz, zdecydował się na zmianę rozgrywającego: Konrada Buczka zastąpił Tomasz Kowalski, ale na niewiele się to zdało. Bielszczanie utrzymywali wysoką przewagę. Pierwszą partię BBTS wygrał do 16.

Wysoko przegrany set podziałał mobilizująco na częstochowian. AZS przeszedł metamorfozę i to on przejął inicjatywę, był groźniejszy w ataku i systematycznie powiększał swoją przewagę nad przeciwnikiem. Akademicy prowadzili nawet 19:14, ale bielszczanie zdołali doprowadzić do wyrównania dzięki dobrym zagrywkom Milosa Vemicia. Częstochowianie wzmocnili zagrywkę, a w końcówce asem serwisowym popisał się Paweł Adamajtis.

Po dziesięciominutowej przerwie gra była wyrównana, żadna z drużyn nie mogła uzyskać choćby dwupunktowej przewagi, a prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali jednak gospodarze, którzy po dobrej grze w obronie i ataku przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Początkowo wyrównany był również czwarty set, ale bielszczanie zaczęli zyskiwać przewagę. Przy stanie 15:11 dla BBTS-u już drugi czas wykorzystał Bąkiewicz. Częstochowianie doprowadzili do remisu (19:19), a w pełnej emocji końcówce górą byli bielszczanie. Tie-break przebiegł pod dyktando Akademików, którzy oddali rywalom tylko 4 punkty.

Wybierz najlepszego zawodnika
AZS Częstochowa
wybierz zawodnika
  • Tomasz Kowalski
  • Łukasz Polański
  • Stanisław Wawrzyńczyk
  • Mykoła Moroz
  • Michał Szalacha
  • Paweł Adamajtis
  • Bartosz Buniak
  • Rafał Szymura
  • Oleksandr Grebeniuk
  • Bartłomiej Janus
  • Adrian Szlubowski
  • Konrad Buczek
  • Kamil Ociepka
  • Adam Kowalski
BBTS Bielsko-Biała
wybierz zawodnika
  • Mariusz Gaca
  • Bartłomiej Grzechnik
  • Dmitrij Storożiłow
  • Wojciech Siek
  • Krzysztof Modzelewski
  • Paweł Gryc
  • Bartosz Janeczek
  • Krzysztof Bieńkowski
  • Milos Vemić
  • Adam Bartos
  • Bartłomiej Lipiński
  • Kamil Kwasowski
  • Przemysław Czauderna
  • Łukasz Koziura




Wydarzenie:

AZS Częstochowa - BBTS Bielsko-Biała







Sędzia:

Wojciech Maroszek









AZS Częstochowa - BBTS Bielsko-Biała 3:2 (16:25, 25:22, 25:23, 22:25, 15:4)

AZS Częstochowa: Buczek, Szalacha, Szymura, Adamajtis, Polański, Wawrzyńczyk, A. Kowalski (libero) oraz T. Kowalski, Moroz, Janus.

BBTS Bielsko-Biała: Storożiłow, Siek, Bartos, Gryc, Grzechnik, Kwasowski, Koziura (libero), Czauderna (libero) oraz Lipiński, Vemić, Bieńkowski.

MVP: Paweł Adamajtis (AZS).

Łukasz Witczyk z Częstochowy

ZOBACZ WIDEO: Atakowali Polkę po igrzyskach i nazywali ją rasistką. "Bardzo mnie to bolało"
Czy wynik meczu AZS Częstochowa - BBTS Bielsko-Biała uważasz za sprawiedliwy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×