- Pani prezes zapewnia nas, że nie ma powodów do niepokoju, ale prawda jest taka, że nie sposób nie myśleć o pieniądzach. To nasza praca, a zaległości finansowe wcale nie pomagają nam w grze. To frustrujące - komentuje sytuację na łamach dziennika Polska The Times Radosław Rybak, kapitan stołecznego AZS-u.
- Nie jest wcale tak, jak wszyscy mówią. To media rozdmuchują całą sprawę. Klub jest w stu procentach wypłacalny. Wszyscy siatkarze dostaną to, co mają zagwarantowane w kontraktach - broni się prezes klubu, Jolanta Dolecka. - Pieniądze będą za 2-3 dni. Nasze opóźnienie związane jest z tym, że sami nie dostaliśmy na czas pieniędzy od sponsorów. Wszystko jest jednak pod kontrolą - dodaje.
Mimo niepewnej sytuacji finansowej siatkarze AZS-u powinni skupić się teraz na przygotowaniach do meczów z ZAKSĄ. - Staramy się, pracujemy, ale nie jest łatwo. Wciąż nie rozumiem, czemu w takim mieście jak Warszawa nie można znaleźć sponsora - mówi Rybak.
- Rozmawiałam już z kilkoma firmami, ale wciąż bez rezultatu. Jest tak samo, jak było. Walczę, ale głową muru nie przebiję - kończy prezes Dolecka.