Rewelacyjny Kubańczyk podbija PlusLigę. Salvador Hidalgo Oliva nadał blasku Jastrzębskiemu Węglowi

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Salvador Hidalgo Oliva
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Salvador Hidalgo Oliva

Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla Salvador Hidalgo Oliva błyskawicznie wyrósł na jedną z czołowych postaci w PlusLidze. Imponuje nie tylko znakomitymi statystykami, ale również niezmiernie efektownym stylem gry.

Niezmiernie rzadko zdarza się, by zawodnik regularnie zagrywający piłkę z prędkością ponad 100 km/h nie zanotował w meczu ani jednej pomyłki, a jednocześnie posłał 4 asy. Oliva mógł się pochwalić takim wyczynem w starciu z Asseco Resovią Rzeszów (04.11), aktualnym wicemistrzem Polski. Zdobył w nim łącznie 27 punktów, przy 72-procentowej skuteczności w ataku (21/29), prowadząc Jastrzębskiego do zwycięstwa 3:1.

Zupełnie nie przeszkodziły mu w tym kłopoty zdrowotne, z jakimi zmagał się w dwóch poprzednich spotkaniach, przeciwko MKS-owi Będzin i ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. - Po konsultacji z lekarzem oraz trenerem zdecydowałem się przyjąć zastrzyk przed starciem z Asseco Resovią. To była dobra decyzja, choć generalnie uczucie gry z bólem mi nie przeszkadza. Bez niego nie da się wiele zwojować, jest nieodłączną częścią życia profesjonalnego siatkarza - wyjaśnia Oliva.

Nie minął nawet tydzień od starcia z rzeszowianami, a 30-letni Kubańczyk dał się we znaki kolejnemu czołowemu zespołowi PlusLigi - PGE Skrze Bełchatów. Zdobywając 31 punktów wyrównał rekord zdobytych "oczek" w jednym meczu obecnego sezonu, należący wcześniej do Dawida Konarskiego. Znów brylował w ataku (28/44 - 64 proc.), do znudzenia obijając blok na skrzydle oraz popisując się niezmiernie efektownymi uderzeniami z szóstej strefy. Ponownie zaprezentował też swój największy atut - mocny, i zarazem bardzo regularny, serwis.

- Gdyby przeanalizować moje statystyki serwisowe w innych ligach, w każdym kraju byłem w czołówce najlepiej zagrywających. Recepta na konsekwentne posyłanie trudnych zagrywek składa się z wiary we własne możliwości, odpowiedniej koncentracji w trakcie meczu i należytej cierpliwości podczas 8 sekund przeznaczonych na wykonanie próby. To wszystko musi być oczywiście poparte codzienną pracą - dodaje kubański siatkarz, który w trakcie swojej sportowej kariery zapracował na miano obieżyświata.

ZOBACZ WIDEO Kierunek: Rumunia. Plan: zwycięstwo (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Występował bowiem w zespołach z 8 różnych państw - Niemiec, Libanu, Kataru, Turcji, Chin, Rosji, Arabii Saudyjskiej i Polski. - Chciałem sprawdzić się w różnych środowiskach i poznać mentalność ludzi w nich funkcjonujących. Tak częste zmiany pomogły mi wykreować własny styl. Dzięki temu obecnie łatwo potrafię się zaadaptować w każdej drużynie i szybko znaleźć wspólny język ze wszystkimi zawodnikami oraz trenerami - tłumaczy kubański gracz.

Ofensywne statystyki Salvadora Hidalgo Olivy w sezonie 2016/2017:

KolejkaRywalPunktySkuteczność w atakuBłędy w atakuAsy serwisoweBłędy w zagrywce
1. Indykpol AZS Olsztyn (3:2) 28 64 proc. (21/33) 2 5 4
2. AZS Częstochowa (3:0) 17 56 proc. (15/27) 3 1 1
3. BBTS Bielsko-Biała (3:0) 13 73 proc. (11/15) - 1 5
4. Effector Kielce (3:2) 20 43 proc. (15/35) 3 5 3
5. MKS Będzin (1:3) 15 31 proc. (9/29) 5 3 4
6. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (2:3) 24 58 proc. (21/36) 4 2 6
7. Asseco Resovia Rzeszów (3:1) 27 (72 proc. (21/29) 1 4 0
9. (awansem) PGE Skra Bełchatów (3:2) 31 64 proc. (28/44) 2 1 3
Łącznie - 175 57 proc. (141/248) 20 22 26

Pierwszych chwil swojego życia wcale nie spędził on jednak na Kubie. Do 3. roku mieszkał z rodzicami w Rosji, gdzie, w Petersburgu, przyszedł na świat 27 grudnia 1985 roku. Następnie, przez kolejnych 16 lat, mieszkał na Karaibach, by później wyjechać do Niemiec. Z tym krajem związał się na tyle mocno, że obecnie ma mieszkanie w Berlinie. Świadczą o tym też kolory plastrów, jakie co mecz zakłada na palce prawej ręki - czarny, czerwony i żółty. - Niemcy otworzyły mi drzwi do przyszłości - podkreśla siatkarz.

Od kilku lat stara się o uzyskanie zgody na występy w niemieckiej reprezentacji. Bezskutecznie, ponieważ kubańska federacja wciąż nie wydała zgody na zmianę jego paszportu sportowego. - Ze swojej strony nie żałuję niczego, ponieważ nie mam wpływu na podjęcie tej decyzji. Zastanawia mnie jednak brak jakichkolwiek działań ze strony FIVB, zmierzających od osiągnięcia porozumienia z kubańską federacją. Nie jest to łatwe zadanie, ale po tylu latach już nie wiem, co mam o tej sprawie myśleć. Nigdy nie stracę jednak nadziei na występy w reprezentacji Niemiec. Wierzę w szczęśliwe zakończenie - komentuje Oliva, opowiadając jednocześnie o okolicznościach, w jakich trafił do polskiej ligi.

- Od kilku lat Mark Lebedew regularnie się ze mną kontraktował, ale zawsze przeszkodą okazywał się budżet, jakim dysponowały prowadzone przez niego zespoły. Mój menedżer powiedział mi o możliwości gry w PlusLidze i na szczęście tym razem udało się dograć wszystkie szczegóły w ciągu 13 dni. "13" to moja szczęśliwa liczba - zaznacza z uśmiechem Oliva, występujący w Jastrzębskim właśnie z tym numerem na koszulce.

Jego partnerem w wyjściowym składzie jest Scott Touzinsky, z którym miał już okazję wspólnie grać w sezonie 2010/2011, kiedy obaj byli zawodnikami SCC Berlin. I nie ukrywa, że znajomość z Amerykaninem w znaczącym stopniu umożliwiła mu rozwinięcie skrzydeł już w początkowej fazie sezonu.

- Nasza komunikacja stoi na niesamowicie dobrym poziomie. Jesteśmy przyjaciółmi i wystarczy nam jedno spojrzenie, by wiedzieć, co mamy robić na boisku. Obecność Scotta pomogła mi szybko zaaklimatyzować się w PlusLidze - puentuje Oliva, który rozkochał w sobie całą siatkarską Polskę niesamowitymi zagraniami oraz nieodłącznym optymizmem. Potrzebował do tego niespełna półtorej miesiąca.

#Dane
Imię i nazwisko Salvador Hidalgo Oliva
Data urodzenia 27.12.1985 r.
Miejsce urodzenia Petersburg (Rosja)
Wzrost 195 cm
Waga 98 kg

Wiktor Gumiński

Źródło artykułu: