Różnicę na korzyść Lotosu Trefla Gdańsk widać w statystykach we wszystkich elementach. Jedynie na zagrywce nieco lepiej spisali się zawodnicy Łuczniczki Bydgoszcz. Zdobywając serwisem tyle samo punktów, co gdańszczanie (3), popełnili przy tym mniej, bo 16 błędów (drużyna z Gdańska zepsuła 19 zagrywek).
W przyjęciu widać już wyraźną przewagę ekipy prowadzonej przez Andreę Anastasiego. Jego zawodnicy zanotowali 62 proc. przyjęcia pozytywnego i 32 proc. przyjęcia perfekcyjnego. Z kolei siatkarze Łuczniczki dobrze przyjmowali w 55 proc. sytuacji, a perfekcyjnie w 32 proc. Nieźle spisali się obydwaj libero - zarówno doświadczony Piotr Gacek, jak i młody Mateusz Czunkiewicz pozwalali swoim rozgrywającym na kreatywność, dokładnie dostarczając im piłki. Odnotowano im kolejno 78 i 60 proc. pozytywnego przyjęcia.
Słabsza postawa podopiecznych Piotra Makowskiego w przyjęciu przełożyła się na gorszy atak. Gracze z województwa kujawsko-pomorskiego skończyli zaledwie 41 proc. swoich akcji w ofensywie. Gdańszczanom udało się zapunktować w ataku 69 razy, co stanowiło 56 proc. ich prób w tym elemencie. Oprócz środkowego, Dmytro Paszyckiego (75 proc. skuteczności), rewelacyjnie spisał się Mateusz Mika. Przyjmujący zanotował aż 67 proc. skuteczności, co przy 27 atakach dało 18 punktów.
Warto też zwrócić uwagę na to, że bydgoszczanie skończyli zaledwie 33 proc. swoich kontrataków, a zawodnicy z Pomorza aż 54 proc. Była to druga tak znacząca różnica między zespołami. Pierwszą był blok, którym Łuczniczka zdobyła sześć, a Lotos Trefl piętnaście punktów. Aż dziewięć z nich padło łupem Dmytro Paszyckiego (5 punktowych bloków) i Mateusza Miki (4 punktowe bloki.
Lotos Trefl Gdańs | Element | Łuczniczka |
---|---|---|
3 | Asy serwisowe | 3 |
19 | Błędy w zagrywce | 16 |
62 proc. (3 błędy) | Przyjęcie pozytywne | 55 proc. (3 błędy) |
56 proc. (69/124) | Skuteczność w ataku | 41 proc. (50/121) |
7 | Błędy w ataku | 6 |
15 | Bloki | 6 |
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Mecz z Serbią otworzył nam drogę do tytułu mistrza świata