Espadon Szczecin - AZS Częstochowa: dno tabeli PlusLigi parzy

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjeciu: Siatkarze Espadonu Szczecin
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjeciu: Siatkarze Espadonu Szczecin

Espadon Szczecin może awansować z ostatniego na 14. lokatę w tabeli. Beniaminek spędził na dnie PlusLigi najwięcej czasu i zaczyna go parzyć to miejsce. W poniedziałek podejmie AZS Częstochowa.

Tydzień temu Espadon Szczecin odniósł historyczne zwycięstwo po awansie do PlusLigi. Beniaminek pokonał 3:2 Łuczniczkę Bydgoszcz i znalazł się na przedostatnim miejscu w tabeli. Nacieszył się nim przez kilka dni aż wyprzedził go BBTS Bielsko-Biała dzięki punktowi wywalczonemu w hali Asseco Resovii Rzeszów. W poniedziałek szczecinianie mogą odbić się z dna o dwie lokaty kosztem Górali i swojego rywala AZS Częstochowa.

- Mam nadzieję, że potwierdzimy zwyżkę formy i pokonamy AZS. Rywale na pewno przyjadą zmotywowani i z zamiarem wygrania, a do nas należy zadanie, żeby im się przeciwstawić i żeby trzy punkty zostały w Szczecinie - zapowiada Marcin Wika, przyjmujący Espadonu.

Po wspomnianym już zwycięstwie z Łuczniczką szczecinianie zagrali jeszcze jedno spotkanie i mieli prawo czuć niedosyt. Przegrali na wyjeździe 1:3 z Indykpolem AZS Olsztyn, ale rywale rozstrzygnęli dwie partie na przewagi. Jedna, dwie lepsze akcje i Espadon miałby przynajmniej punkt. Jego przyjmujący potwierdzili, że pobudkę mają za sobą. Na Marcina Wikę i Michała Ruciaka liczono już przed sezonem, ale kibice naczekali się na ich dobre występy.

Beniaminek ma pięć punktów, a AZS Częstochowa osiem. Najbardziej wartościowy wynik zespołu Michała Bąkiewicza to zwycięstwo w hali ONICO AZS Politechniki Warszawskiej. W środku tygodnia Akademicy przegrali 0:3 z Asseco Resovią.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa

- Resovia pokazała, że ma większy potencjał niż nasz zespół. W pierwszym i trzecim secie do pewnego momentu toczyliśmy wyrównaną walkę. Niestety w drugiej części setów czy w końcówce siła rażenia drużyny z Rzeszowa była tak duża, że nie potrafiliśmy jej zatrzymać – analizował trener Bąkiewicz.

- Do Szczecina wyjeżdżamy wcześnie i od razu z podróży wchodzimy do hali na trening – dodał Michał Szalacha, środkowy AZS. - Na pewno będzie trudno, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Nie ma co ukrywać, jedziemy tam po punkty. Espadon jest naszym sąsiadem w tabeli, musimy tam zagrać dobrze. Ostatnio przygotowywaliśmy się głównie pod mecz właśnie w Szczecinie.

Pojedynek Espadonu z AZS Częstochowa wyłoni czerwoną latarnię PlusLigi po 12. kolejce. Lepsza gra szczecinian w poprzednich meczach powinna przyciągnąć większą liczbę kibiców. Ewentualny sukces wzmocni pozycję trenera Milana Simojlovicia, którego przyszłość w klubie wisiała już na włosku.

Espadon Szczecin - AZS Częstochowa / poniedziałek, 05.12.2016 godz. 18.00

Komentarze (0)