Pałac - Impel: bolesna lekcja siatkówki dla Pałacanek. Wrocławianki z kompletem punktów

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Siatkarki Pałacu Bydgoszcz otrzymały od zawodniczek Impela Wrocław bolesną lekcję siatkówki. Podopieczne Adama Grabowskiego przegrały na własnym parkiecie po raz pierwszy w sezonie 0:3.

Siatkarki Pałacu Bydgoszcz we wcześniejszych meczach ligowych zaskakiwały skutecznością. Ich prawdziwy potencjał miały jednak zweryfikować najbliższe potyczki. Starcie z Impelem Wrocław otwierało serię spotkań z zespołami aspirującymi do medali.

Początek spotkania był w wykonaniu miejscowych dosyć nerwowy. Problemy w przyjęciu i brak kończącego ataku po stronie bydgoszczanek sprawiły, że to ekipa z Dolnego Śląska przejęła inicjatywę. Miejscowe zdołały jednak opanować nerwy i dzięki skutecznym atakom ze skrzydeł Magdy Jagodzińskiej i Eweliny Krzywickiej zdołały odrobić kilku punktową stratę z początku seta (6:6). Ekipa Impela przez dłuższy czas bezskutecznie próbowała przejąć inicjatywę. Udało się to dopiero po zagrywkach Amerykanek: Michy Hancock i Megan Courtney (16:12), choć tylko na chwilę. Podopieczne Marka Solarewicza okazały się bowiem bezradne wobec serwisów Joanny Kuligowskiej. W końcówce dał o sobie znać wrocławski blok. Dobra gra tym elementem pozwoliła przyjezdnym rozstrzygnąć seta na swoją korzyść.

Początek drugiej odsłony to wymiana ciosów z obu stron. Z biegiem czasy w grę miejscowych wkradł się jednak chaos, co wykorzystały przyjezdne. Skuteczne ataki i szczelny blok w wykonaniu Agnieszki Kąkolewskiej pozwolił Impelowi na wypracowanie bezpiecznej przewagi (12:6). Miejscowe próbowały odrabiać straty, ale bezskutecznie. Znakomicie spisywał się bowiem wrocławski blok, o czym szczególnie boleśnie przekonała się Magda Jagodzińska. Trener Adam Grabowski próbował ratować sytuację dokonując zmian. Na boisku pojawiły się Paulina Bałdyga, Jagoda Maternia i Marta Ziółkowska, jednak to nie zmieniło obrazu gry. Zespół z Dolnego Śląska kontrolował sytuację na boisku, a Pałacanki były w stanie odpowiadać jedynie pojedynczymi udanymi akcjami.

Trzeciego seta miejscowe rozpoczęły z dwiema zmianami w wyjściowej szóstce, na placu gry w miejsce Marlena Pleśnierowicz pojawiła się Paulina Bałdyga, natomiast miejsce Joanny Kuligowskiej zajęła Jagoda Maternia. To właśnie młoda przyjmująca poderwała swoje koleżanki do walki, po niezbyt udanym początku seta (8:8). Chwilę później o swojej bardzo trudnej zagrywce przypomniała Micha Hancock i wrocławianki po raz kolejny w tym meczu odskoczyły na bezpieczny dystans (14:8). Ambitnie walczące bydgoszczanki starały się odpowiadać atakami z różnych stref boiska, ale wrocławski blok stanowił w tym meczu zaporę nie do przejścia. W końcówce seta posypało się także przyjęcie miejscowych. Nie pomogło nawet wejście na boisko Natalii Krawulskiej. Podopieczne Marka Solarewicza były bowiem w niedzielny wieczór zdecydowanie lepsze.
[event_poll=71517]

Pałac Bydgoszcz - Impel Wrocław 0:3 (19:25, 17:25, 14:25)

Pałac: Jagodzińska, Misiuna, Krzywicka, Kuligowska, Pleśnierowicz, Śmieszek, Nowakowska (libero) oraz Maternia, Bałdyga, Ziółkowska, Krawulska

Impel: Kossanjowa, Ptak, Konieczna, Kąkolewska, Hancock, Courtney, Sawicka (libero) oraz Sikorska, Wysocka

MVP: Micha Hancock

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz: Grupa jest trudna i nic samo się nie wygra

Źródło artykułu: