Wojciech Ferens związał się z Łuczniczką Bydgoszcz przed sezonem 2015/2016. 2 listopada 2015 roku doznał on jednak kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie. Przyjmujący stracił niemal cały poprzedni sezon. W tych rozgrywkach także nie pojawił się na placu gry.
- Myślę, że w ciągu dwóch lub trzech tygodni powinienem wrócić na boisko - mówił Wojciech Ferens w październiku. Plan zawodnika się nie powiódł, ale "Feru" nie marnował czasu. 25-latek nie zagrał w PlusLidze już od 427 dni, ale odliczanie powoli ma dobiegać końca.
Jego kontuzja wyglądała okropnie, ale zawodnik nie załamał się. W ostatnim czasie przeszedł on artroskopię, która wyczyściła zrosty. Efekty dała praca rehabilitacyjna, którą zawodnik odbywał w ostatnich miesiącach. W czwartek Ferens był na ostatniej wizycie kontrolnej u lekarza.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w ciągu dwóch lub trzech tygodni będzie mógł w pełni trenować. Do tej pory nie ćwiczył na sto procent. Przyjmujący kontuzji doznał w Olsztynie w meczu 1. kolejki PlusLigi w sezonie 2015/2016. Po fatalnie wyglądającym urazie kibice wspierali Ferensa w mediach społecznościowych poprzez akcję #StayStrongFeru.
Umowa Ferensa z Łuczniczką została rozwiązana za porozumieniem stron. W drugiej części sezonu przyjmujący będzie występował w Lotosie Treflu Gdańsk. Ekipa z Trójmiasta na tej pozycji będzie miała do dyspozycji także Mateusza Mikę, Bartosza Pietruczuka i Miłosza Hebdę. W kadrze zespołu znajdują się także Szymon Jakubiszak i Maciej Ptaszyński.
Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w App Store). Komfort i oszczędność czasu!
ZOBACZ WIDEO Przygoński: Na Dakarze potrzeba dużo szczęścia (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}