Poprzednia potyczka pilsko-policka przebiegła pod dyktando Chemika, który zwyciężył 3:0. 14 bloków, osiem asów serwisowych, przewaga w przyjęciu oraz ataku i dobra postawa Joanny Wołosz sprawiły, że mistrzynie Polski cieszyły się z kompletu punktów po 69 minutach. Chemik Police rozpoczął serię 13 zwycięstw z rzędu, a ENEA PTPS Piła czterech porażek, po których trener Jacek Pasiński zastąpił na stanowisku Łukasza Przybylaka.
Pasiński miał uzdrawiający wpływ na drużynę. Pod jego wodzą wygrała sześć meczów i przed półmetkiem sezonu zasadniczego zdążyła zamienić dolną na górną część tabeli.
- Zmieniliśmy całą specyfikę gry. Zespół jest inaczej ustawiony. Mamy swój system grania, choć czasem moja rozgrywająca go zmienia i ja się na nią z tego powodu złoszczę, aczkolwiek nieraz to przynosi skutek - opowiada trener.
W poprzednim sezonie ani Pasiński, ani jego obecna drużyna nie znalazła sposobu na pokonanie Chemika.
ZOBACZ WIDEO Śniadanie na Dakarze: jak dodać sobie energii w ciężkich warunkach? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Chemik rozpocznie w Pile maraton 18 spotkań w dwa miesiące. Po świętach drużyna Jakuba Głuszaka miała praktycznie ostatnią okazję, by spokojnie i solidnie potrenować. Przed nią walka na trzech frontach: w Orlen Lidze, Pucharze Polski i Lidze Mistrzyń.
- W styczniu i lutym czeka nas więcej podróży i grania meczów niż okazji do solidnego treningu. Dlatego zaplanowaliśmy dużo przygotowań atletycznych, była też dość mocna siłownia. Podczas zajęć z piłkami skupiliśmy się na technice i eliminowaniu błędów - cytuje Głuszaka oficjalna strona Chemika.
Na ligowym froncie policzanki mają bezpieczną sytuację. Są niepokonanymi liderkami, a pierwszy mecz w nowym roku to kolejna szansa na powiększenie przewagi nad peletonem. Można się spodziewać, że Chemik zagra w Pile mocnym składem.
Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!
ENEA PTPS Piła - Chemik Police / środa, 04.01.2017 godz. 18.00
Kto wygra mecz? 
