Taka sytuacja miała miejsce w lidze francuskiej. GFC Ajaccio miało wyjątkowego pecha, bo aż pięciu zawodników doznało urazów i zostało wyłączonych z gry. Władze klubu zdołały zakontraktować jako zastępstwo medyczne znanego z występów w PlusLidze Filipa Stoilovicia, ale nadal brakowało graczy. Frederic Ferrandez, trener zespołu z Korsyki, wpadł więc na niecodzienny pomysł.
Zadzwonił do Maxime'a Bussiere’a i zapytał się, czy pomógłby jego drużynie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Bussiere jest byłym mistrzem Francji w stylu klasycznym na 50 metrów. Po nieudanych kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Londynie, 29-latek postanowił zakończyć profesjonalną karierę pływacką. Po jej zakończeniu grał w amatorskiej drużynie siatkarskiej, z którą zdobył nawet tytuł mistrza kraju.
Już rok temu trener zespołu z Ajaccio próbował przekonać byłego pływaka do gry w jego zespole, ale bezskutecznie. Bussiere warunki do gry w siatkówkę ma, liczy bowiem 194 cm wzrostu. W końcu argumenty szkoleniowca trafiły do zawodnika i zgodził się pomóc drużynie. Gra na pozycji środkowego i na razie zawarł umowę z klubem na okres jednego miesiąca.
Czternastego stycznia zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej w meczu przeciwko Chaumont VB. Jego nowy zespół odniósł ważną wygraną, pokonując 3:2 aktualnego lidera. Obecnie zajmuje piąte miejsce w lidze. Jakie będą dalsze losy pływaka-siatkarza, przekonamy się wkrótce.
ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę