Drużyna VfB Friedrichshafen w niedzielę zdobyła Puchar Niemiec po raz czternasty w historii. W Mannheim pokonali w niezwykle zaciętym meczu finałowym Berlin Recycling Volleys 3:1, z czego aż trzy sety były grane na przewagi. Zawodnikiem meczu został wybrany czeski atakujący VfB Michal Finger, który zdobył 26 punktów.
Już w pierwszym secie finału kibice szczelnie wypełniający halę mogli doświadczyć wielu emocji, bowiem doszło do bardzo niezwykle zaciętej końcówki, w której długo nikt nie mógł zwyciężyć. Ostatecznie szalę na rzecz VfB przechylił rezerwowy rozgrywający Thomas Kocian asem serwisowym na Robercie Krommie.
Drugi set również padł łupem podopiecznych trenera Vitala Heynena, tym razem bez dramatycznej końcówki. W trzecim dominowali prawie przez cały czas mocno zmobilizowani zawodnicy ze stolicy Niemiec. Mieli nawet cztery piłki setowe, ale wszystkie zostały obronione dzięki doskonałym zagrywkom Daniela Maleschy, które rozbiły grę berlińczyków. Jednak Robert Kromm stanął na wysokości zadania i doprowadził swój zespół do zwycięstwa w tej partii. W czwartym secie ponownie na parkiecie toczyła się długo bardzo wyrównana walka, ale w tej wojnie nerwów górą byli siatkarze VfB i to oni kilka minut później wznieśli puchar do góry.
To pierwsze trofeum Heynena z jego niemieckimi podopiecznymi, ale może nie być ostatnie, bowiem niedawno wygrali dwanaście meczów z rzędu i zajmują pierwsze miejsce w tabeli ligi niemieckiej. Są poważnym faworytem do mistrzostwa kraju, bowiem już dwa razy pokonali swojego głównego rywala z Berlina.
- Bardzo dziękuję organizatorom wspaniałej gali w Mannheim, kibicom, którzy przyjechali z całych Niemiec i moim zawodnikom, którzy mimo młodego wieku umieli zachować zimną krew w najważniejszych momentach i wygrać - napisał w mediach społecznościowych po spotkaniu szczęśliwy belgijski szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy