Siatkarki z Podlasia czeka bardzo trudny sprawdzian w środowe popołudnie.
Do Białegostoku przybędzie zespół Centrostalu, który w minioną sobotę sprawił nie lada sensację pokonując w Łuczniczce obecnie mistrzynie Polski.
Dla drużyny AZS-u pojedynek ten będzie z rodzaju być albo nie być. Zwycięstwo gospodyń pozwoliłoby podreperować im skromny dorobek punktowy.
Sytuacja białostockiego klubu jest niewesoła. W dwunastu spotkaniach podopieczne Dariusza Luksa zgromadziły zaledwie cztery punkty i tracą aż siedem do dziewiątej Dąbrowy Górniczej.
W ostatnim czasie do akademiczek dołączyły dwie nowe zawodniczki Ukrainka Olga Leżenkina i Katarzyna Walawander. Zadaniem nowo pozyskanych siatkarek będzie poprawienie jakości gry i pomoc w opuszczeniu ostatniego miejsca w tabeli.
W ekipie Centrostalu zaś nastąpiło wielkie przebudzenie. Po fatalnej pierwszej rundzie w wykonaniu zawodniczek z nad Brdy, druga faza sezonu zapowiada się obiecująco.
W ostatnich dwóch spotkaniach podopieczne Macieja Kosmola i Piotra Makowskiego zdobyły komplet sześciu punktów nie tracąc nawet seta. W miniony weekend z kwitkiem odprawiły zespół Winiar Kalisz wygrywając 3:0.
Jak powtarzają bydgoscy szkoleniowcy, nareszcie widać efekty ich ciężkiej pracy, ale zawodniczki nie mogą spocząć na laurach.
Centrostal chce podtrzymać passę zwycięstw i z Białegostoku wywieść komplet punktów. Siatkarki i szkoleniowcy zaś przestrzegają przed nadmiernym optymizmem, ponieważ spotkanie z AZS-em do łatwych nie będzie należało ze względu na to, że białostoczanki będą chciały odnieść drugie zwycięstwo i nieco zmniejszyć swoje punktowe straty. Centrostal jeżeli wygra spotkanie to powróci na siódme miejsce zrównując się punktami z szóstą Gedanią Gdańsk i będzie tracił zaledwie dwa punkty do piątego AZS-u AWF-u Poznań.
Jednego możemy być pewni: emocji na pewno nie zabraknie.
Początek spotkania o godz 18.00 w hali przy ulicy Pułaskiego w SP nr 50