Łuczniczka - Espadon: gospodarze bez punktu w starciu ze szczecinianami
W 25. kolejce PlusLigi siatkarze Łuczniczki przegrali u siebie 1:3 z Espadonem Szczecin. W tabeli goście nadal zajmują 15. miejsce, ale dzięki kompletowi punktów zbliżyli się już tylko na jedno oczko do 13. bydgoszczan.
W premierowej odsłonie spotkania zespoły grały falami. Mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy objęli czteropunktowe prowadzenie (10:6). Wówczas o czas poprosił Dragan Mihailović. Po przerwie gra bydgoszczan nieco się poprawiła, ale tylko do stanu 11:13. Przyjezdni ponownie odskoczyli na cztery oczka (16:12). Łuczniczka zniwelowała jednak stratę, a to za sprawą bardzo trudnej zagrywki Mateusza Sacharewicza. Końcówka seta należała jednak do Espadonu. Gospodarze zupełnie nie potrafili poradzić sobie z zagrywką Macieja Zajdera. Przy serwisie środkowego stracili 5 punktów z rzędu (17:23) i takich strat nie byli już w stanie odrobić, przegrywając 21:25.
ZOBACZ WIDEO Real uratował punkt po golach w końcówce. Zobacz skrót meczu Real Madryt - Las Palmas [ZDJĘCIA ELEVEN]
Po wygraniu w przekonującym stylu drugiej odsłony gospodarze nie poszli za ciosem. W trzecim secie u bydgoszczan znów zaczęły mnożyć się błędy w przyjęciu zagrywki. Podopieczni trenera Mihailovicia nie mogli poradzić sobie z serwisami Bartłomieja Klutha, Michała Sladecka oraz Janusza Gałązki (8:14). Przy wysokim prowadzeniu szczecinian serbski trener Łuczniczki zdecydował się na zmiany. Na boisku pojawili się m. in. Piotr Sieńko, Jakub Rohnka i Marcel Gromadowski. Najbardziej trafne okazało się wprowadzenie na parkiet ostatniego z wymienionych. Za sprawą skutecznej gry atakującego na siatce i w polu zagrywki miejscowi zmniejszyli straty do dwóch oczek (17:19). W samej końcówce partii siatkarze Espadonu utrzymali jednak koncentrację, wygrywając 25:23 i obejmując prowadzenie w meczu 2:1.
Widząc, że po zmianach poprawiła się gra zespołu, Dragan Mihailovic pozostawił na parkiecie rezerwowych. Tym razem to nie była jednak trafna decyzja. Okazało się, że Piotr Sieńko i Marcel Gromadowski mieli tylko przebłyski dobrej gry. Gdy przyjezdni wyszli w czwartym secie na prowadzenie 6:3, bydgoszczanie kompletnie się pogubili. Kolejne błędy dotknięcia siatki, przejścia linii trzeciego metra i pomyłki na zagrywce spowodowały, że przewaga szczecinian urosła do 9 oczek (15:6). Mhailović dokonał powrotnych zmian, ale niewiele to dało. Rywale utrzymali prowadzenie do końca partii, w której triumfowali 25:22 po autowej zagrywce Bartosza Filipiaka.
W 26. kolejce spotkań w środę 8 marca o 17:00 Łuczniczka zmierzy się na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów. Godzinę później szczecinianie podejmą Indykpol AZS Olsztyn.
Łuczniczka Bydgoszcz - Espadon Szczecin 1:3 (21:25, 25:20, 23:25, 22:25)
Łuczniczka: Yudin, Szczurek, Filipiak, Nowakowski, Katić, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Gromadowski, Sieńko, Bobrowski, Jurkiewicz, Rohnka
Espadon: Ruciak, Kozłowski, Miluszew, Zajder, Depowski, Gałązka, Mihułka (libero) oraz Wołosz, Kluth, Perłowski, Sladecek Murek (libero)
MVP: Janusz Gałązka (Espadon Szczecin)