Polski Cukier Muszynianka - Grot Budowlani: bez niespodzianki na koniec kolejki

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Grot Budowlani Łódź przed wyjazdem do Stambułu na rozgrywki Pucharu CEV, wygrały z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna 3:1.

Nie obyło się bez braków kadrowych w meczowych składach obu ekip. W szeregach gospodyń zabrakło Kolety Łyszkiewicz, a u gości - Gabrieli Polańskiej, dzięki czemu szansę otrzymała była zawodniczka Muszynianki - Sylwia Pelc.

Początkowo obie ekipy miały problemy z wejściem w mecz, popełniały proste błędy. Jako pierwsze uporały się z tym Mineralne, wykorzystując kłopoty podopiecznych Błażeja Krzyształowicza, odskoczyły na cztery punkty (11:7). Taki stan rzeczy utrzymywał się na boisku przez dłuższy czas, kontrolę nad wynikiem przejęły miejscowe siatkarki, jednak kiedy Budowlane uruchomiły zagrywkę, w końcu wyrównały stan seta na 17:17.

Drużyna prowadzona przez Ryszarda Litwina zaczęła lepiej ustawiać blok, nie pozwalała rywalkom przebijać się na drugą stronę siatki. Muszynianka prowadziła 23:20, nie wykorzystała chwilę później dwóch piłek setowych i gra toczyła się na przewagi. Dotknięcie siatki przez Dorotę Wilk sprawiło, że szansę na zakończenie partii miały przeciwniczki. Szansy tej łodzianki nie zaprzepaściły i wygrały do 25.

Mineralne po zmianie stron nie zamierzały rozpamiętywać tego, co stało się w premierowej odsłonie. Zaczęły grać naprawdę dobrze, przeciwnie do rywalek, które zupełnie nie miały pomysłu na grę. Muszynianka przejęła inicjatywę i odskoczyła na osiem punktów. Wydawałoby się, że takiej przewagi nie da się odrobić, ale jak to w Orlen Lidze - nie ma rzeczy niemożliwych. Krzyształowicz na parkiet wpuścił niemal wszystkie swoje zmienniczki, oprócz Moniki Kutyły i Simony Dreczki.

ZOBACZ WIDEO Asysta Glika i cztery gole na Stade Louis II. Zobacz skrót meczu AS Monaco - FC Nantes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Łodzianki przegrywały 18:24, by zdobyć osiem punktów z rzędu, odwrócić losy seta i wyjść na prowadzenie 2:0. Wiele wskazywało na to, że spotkanie zakończy się w trzech setach, bo inicjatywa w trzeciej partii była po stronie Budowlanych. W końcówce przebudziła się jednak Marina Cvetanovic i przy pomocy koleżanek wyciągnęła wynik, dzięki czemu Polski Cukier Muszynianka pozostał w meczu.

W czwartym secie na parkiecie pozostała Anna Grejman, widać było, że utalentowana przyjmująca jest głodna gry. Łódzkie siatkarki odskoczyły po dobrej zagrywce Pelc i choć do końca nie mogły być pewne żadnej przewagi, zdołały ją utrzymać do końca i wywalczyć komplet punktów. Spotkanie zakończyło podwójne odbicie Doroty Wilk, nie pierwsze w tym meczu.
[event_poll=72614]
Polski Cukier Muszynianka Muszyna - Grot Budowlani Łódź 1:3 (25:27, 24:26, 25:21, 18:25)  

Muszynianka: Savić, Wawrzyniak, Sosnowska, Wójcik, Wilk, Cvetanović, Medyńska (libero) oraz Szabó, Grejman, Cikiriz, Sredić

Grot Budowlani: Vincourova, Grobalna, Pelc, Pycia, Beier, Grajber, Maj-Erwardt (libero) oraz Tobiasz, Twardowska, Strózik

MVP: Maj-Erwardt (Budowlani)

Komentarze (1)
avatar
barabasz
7.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muszynianka przegrała na własne życzenie!!! Prowadząc w końcówkach setów 4-6 punktami i je przegrać!!! to jak to można nazwać katastrofa, gafa, czy brak umiejętności??