W ostatnim spotkaniu podopieczni Andrei Gardiniego stoczyli walkę przeciwko Espadonowi Szczecin. Mimo wygranej w pięciosetowym boju, olsztynianie jechali do Szczecina z innym założeniem. Celem zespołu z Warmii było zdobycie kompletu punktów i awansowanie w klasyfikacji generalnej, co zwiększyłoby ich szansę na awans do Top 4.
Sporym atutem beniaminka był fakt, że grali we własnej hali, unikając podróży, co też wykorzystali i wygrali pierwszą odsłonę. Ostatecznie Akademicy zaczęli grać lepiej, ale nie na tyle, by wygrać trzy kolejne odsłony, ostatecznie triumfowali po tie-breaku. Mocnym ogniwem AZS-u Olsztyn był Jan Hadrava. Atakujący zdobył w spotkaniu 22 "oczka", a po 26. kolejce w klasyfikacji punktowej wyprzedza go jedynie Salvador Hidalgo Oliva. Do zwycięstwa cegiełkę dołożyli również Wojciech Włodarczyk i Daniel Pliński, okrzyknięty "królem bloku".
Jak dotąd Akademikom nie wychodziły pojedynki przeciwko zespołom z czołówki, takim jak Asseco Resovia Rzeszów, czy ZAKSA Kędzierzyn- Koźle. Kolejnym z nich w sobotnie popołudnie będzie PGE Skra Bełchatów.
Ostatnim rywalem brązowych medalistów poprzedniego sezonu była Łuczniczka Bydgoszcz. Bełchatowianie nie wystąpili w swoim najmocniejszym składzie, lecz nie miało to większego znaczenia, wygrali bez straty seta. Skra była w tym pojedynku bezkompromisowa, a bydgoszczanie nie radzili sobie w przyjęciu. - Kontrolowaliśmy spotkanie od początku do końca. Ustawiliśmy je sobie zagrywką - skomentował Marcin Janusz. Wielu problemów przysporzyły również ataki Mariusza Wlazłego, do którego trafiła nagroda MVP.
W gorszym położeniu znajdują się siatkarze Andrei Gardiniego. Olsztynianie plasują się na piątej lokacie, a do upragnionej czwartej pozycji, na której w tej chwili jest Jastrzębski Węgiel, brakuje im trzech punktów. PGE Skra Bełchatów zajmuje trzecie miejsce w tabeli, lecz wciąż walczy o utrzymanie się na podium na koniec fazy zasadniczej. Oba zespoły będą walczyć o komplet punktów, ale faworytami są goście
Indykpol AZS Olsztyn - PGE Skra Bełchatów / sobota 11 marca 2017, godz. 14:45
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji