Mistrzostwo Japonii nie dla Mai Tokarskiej. Czerwone Rakiety były lepsze

Materiały prasowe / FIVB / Maja Tokarska
Materiały prasowe / FIVB / Maja Tokarska

Hisamitsu Springs znów postawiło się NEC Red Rockets, ale po raz drugi nie zdołało wygrać w tie-breaku. Tym samym drużyna Mai Tokarskiej zakończyła japońską ekstraklasę na drugim miejscu.

Tokyo Gymnasium Hall, wypełnione 12 tysiącami kibiców, znów było świadkiem kapitalnego widowiska trwającego pięć setów. Obrończynie mistrzowskiego tytułu tym razem musiały gonić wynik i podołały wyzwaniu, wygrywając z NEC Red Rockets 25:18 w czwartym secie. Na zwycięstwo w tie-breaku i doprowadzenie do złotego seta zabrakło siły i skuteczności, być może także wsparcia wielkiej nieobecnej finałów, czyli kontuzjowanej Miyu Nagaoki.

Podobnie jak w pierwszym spotkaniu o złoto V-League, na parkiecie rządziła Bułgarka Emilija Nikołowa. Atakująca Czerwonych Rakiet z Kawasaki dobrze wiedziała, kiedy przyspieszyć grę i odbudować przewagę swojej ekipy, a w całym spotkaniu punktowała aż 30 razy. Chwalona za swój występ była także młoda reprezentantka Japonii Sarina Koga (21 pkt.). Skrzydłowe Hisamitsu starały się przeciwstawić rozpędzającemu się rywalowi, ale nawet zdecydowanie lepsza postawa Risy Shinnabe (17 pkt.) nie była w stanie zapobiec porażce. Maja Tokarska zdobyła w opisywanym meczu 3 punkty blokiem, natomiast nieco gorzej szło jej w ataku, gdzie na 19 prób punktowała jedynie 6 razy.

- To bardzo rozczarowujący rezultat, ale mam wrażenie, że w pewnym momencie uleciała z nas cała moc. Nie wykorzystaliśmy okazji, kiedy powinniśmy udowodnić nasza wyższość mentalną i taktyczną, poza tym lepsze fragmenty naszej gry nie przełożyły się na wynik tak, jakbyśmy chciały - mówiła rozczarowana siatkarka wicemistrza Japonii Chizuru Koto.

Tym samym NEC Red Rockets zdobyło szósty tytuł mistrza Japonii w swojej historii, a ostatni raz klub z Kawasaki sięgał po to trofeum w 2015 roku. Teraz obu finalistów ligi czekają przygotowania do występu w Klubowych Mistrzostwach Świata siatkarek (8-14 maja), których gospodarzem jest Hisamitsu Springs. Wiadomo już, że w skład uczestników turnieju wejdą dwa zespoły z Brazylii, Rexona-SESC Rio de Janeiro (mistrz klubowy Ameryk Południowej) i Volei Nestle Osasco (dzika karta).

NEC Red Rockets - Hisamitsu Springs 3:2 (23:25, 25:22, 25:19, 18:25, 15:6) 

ZOBACZ WIDEO Rangers przerwali bajeczną passę Celtiku [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)