Podopieczne Mirosława Zawieracza jako pierwsze objęły prowadzenie w meczu dzięki wygranej w premierowej odsłonie do 23. Dwie kolejne partie padły łupem Proximy (25:19 i 25:23) i to krakowianki były bliżej wygranej w tym meczu.
Przez blisko całe spotkanie musiały sobie jednak radzić bez podstawowej atakującej, Iwony Krochmal, która w pierwszej partii doznała kontuzji i w asyście koleżanek musiała opuścić plac gry. Zastąpiła ją Anna Widera.
Gdy Proxima zwyciężyła w drugim i trzecim secie, wydawało się, że poradziła sobie ze wszystkimi kłopotami, ale Wiślaczki były bardzo zdenerwowane takim przebiegiem zdarzeń i w czwartej części gry rozbiły rywalki 25:10. Rozpędzone warszawskie Syreny w tie-breaku również były lepsze od rywalek i wygrały 15:9, a całe spotkanie 3:2.
Tym samym ekipa ze stolicy w rywalizacji do trzech zwycięstw wyszła na prowadzenie 1:0. W poniedziałek o godzinie 17:00 drugie starcie pomiędzy Wisłą a Proximą.
Wisła Warszawa - Proxima Kraków 3:2 (25:23, 19:25, 23:25, 25:10, 15:9)
Wisła:
Nowogrodczenko (2), Sobczak (8), Łozowska (5), Hatala (28), Ciaszkiewicz-Lach (19), Łaziuk (6), Saad (libero) oraz Nadziałek (2), Wellna (1), Biranowska (libero), Gorzewska (6).
Proxima: Budzoń (1), Słonecka (19), Jaroszewicz (7), Krochmal (3), Kropidłowska (15), Ponikowska (8), Bulbak (libero) oraz Widera (7), Bakuła, Janicka, Boguszewska, Mazur.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1-0 dla Wisły.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze