Mark Lebedew: Nie uważam się za cudotwórcę

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Odnośnie Lukasa Kampy, wygląda na to, że ma pan rękę do rozgrywających. Podobnie jak przed rokiem Michał Masny, tak teraz Niemiec jest jednym z najlepszych siatkarzy na swojej pozycji w PlusLidze.

- Nie mogę przypisywać sobie zasług odnośnie postawy Michała, ponieważ był on wspaniałym rozgrywającym przez moim przyjściem do Polski i jest nim także teraz. Cieszyłem się, że dobrze spisywał się również w Jastrzębskim, ale nie uważam, by moja zasługa była w tym wielka. Z Lukasem sytuacja wygląda analogicznie. Rozgrywa świetny sezon, być może swój najlepszy w PlusLidze. Na pewno mam w tym jakiś udział, ale nie uważam się za cudotwórcę.

Jak duży wpływ na postrzeganie gry Kampy ma postawa Macieja Muzaja i Salvadora Hidalgo Olivy? To bez wątpienia jedni z najbardziej efektownie prezentujących się siatkarzy w lidze.

- Im lepszy atakujący, tym lepiej wygląda rozgrywający. Dla Lukasa to z pewnością korzystna sytuacja, że nie musi za każdym razem długo myśleć nad kolejnym zagraniem. Może swobodnie rozgrywać szybkie akcje, a jeżeli zmaga się z jakimś problemem, zawsze ma w zanadrzu na przykład Hidalgo Olivę, który potrafi punktować w różnych okolicznościach i tym samym pozwola rozgrywającemu złapać oddech.

Podkreślał pan także, że Hidalgo Oliva jest największym zaskoczeniem sezonu. Pod jakim względem zadziwił pana najmocniej?

- Kiedy notował udany początek sezonu, atakując dużo piłek i zdobywając mnóstwo punktów, uważaliśmy, że trudno będzie mu utrzymać tak wysoką dyspozycję przez cały sezon. Mijały jednak kolejne tygodnie, za nami siedem miesięcy ligowych zmagań, a jego forma wciąż utrzymuje się mniej więcej na jednakowym poziomie. Nie dziwiło mnie, że potrafił grać doskonale. Ale byłem nieco zaskoczony, że był w stanie rozegrać trzy bądź cztery mecze z rzędu wręcz wybornie.

Podobno Kubańczyk w trakcie sezonu zrzucił także kilka zbędnych kilogramów.

- Znam Salvadora naprawdę dobrze. Potrafi on bardzo szybko zarówno zrzucić wagę, jak i na niej przybrać, szczególnie kiedy wyjedzie na Kubę. Wiedziałem, że na początku sezonu nie będzie odznaczać się perfekcyjną sylwetką. Ale jego współpraca z Lukiem Reynoldsem, trenerem od przygotowania fizycznego, układa się znakomicie. Wspólnie wykonali kawał dobrej roboty, dzięki czemu Salvador przeżywa najlepszy okres w karierze.

Wśród kibiców często słychać obecnie głosy, że Jastrzębski staje przez największą szansą na pokonanie ZAKSY. Jak się pan do nich odniesie?

- Nie przywiązuję uwagi to takich opinii. Z racji występów w Lidze Mistrzów i podróży do Rosji było wiadomo, że ostatnimi czasy ZAKSA nie będzie prezentować najwyższego poziomu we wszystkich meczach ligowych. Teraz jednak może skupić się wyłącznie na PlusLidze, dlatego też spodziewam się ujrzeć najlepszą wersję drużyny z Kędzierzyna-Koźla.

Rozmawiał Wiktor Gumiński 

Czy Jastrzębski Węgiel awansuje do finału PlusLigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×