Negocjacje nie powiodły się, Wisła odda mecze walkowerem. "Gdzieś został popełniony błąd"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Spotkanie ostatniej szansy Wojciecha Czayki i Grzegorza Kulikowskiego nie skończyło się pomyślnie, tym samym barażowe mecze w Warszawie nie dojdą do skutku. - Nikomu nie służy takie zamieszanie - przyznał Jacek Sęk, wiceprezes PZPS.

Jacek Sęk był przedstawicielem PZPS na spotkaniu, które odbyło się w środę 19 kwietnia w siedzibie PLPS. Celem rozmów Wojciecha Czayki, prezesa siatkarskiej ekstraklasy i Grzegorza Kulikowskiego, włodarza pierwszoligowej Wisły Warszawa, było wypracowanie rozwiązania patowej sytuacji z meczami barażowymi o Orlen Ligę. - Same rozmowy były jak najbardziej merytoryczne, pozbawione niezdrowych emocji i zmierzały do znalezienia złotego środka - powiedział działacz w rozmowie z naszym portalem, ale nie miał dobrych wieści do przekazania. Wisła Warszawa niedługo po zakończeniu negocjacji oznajmiła, że spotkania barażowe zaplanowane na 27 i 28 kwietnia w hali OSIR Bemowo nie odbędą się i klub zostanie za nie ukarany walkowerami.

- Nikomu nie zależy na tym, żeby takie kwestie rozstrzygały się poza boiskiem. Wszyscy są zainteresowani tym, aby w sprawie sportowego awansu czy spadku decydowało po prostu to, który zespół okaże się lepszy na parkiecie, a w interesie organizatora barażów, czyli PLPS, jest to, żeby wszystkie mecze zostały rozegrane. Na pewno odbędą się mecze w Ostrowcu, w pierwszych ustalonych terminach (22 i 23 kwietnia - przyp.red.), natomiast Wisła Warszawa zgłasza problem w przypadku spotkań na swoim terenie i chodzi o dostępność hali na Bemowie w ustalonych przez ligę terminach. Mam nadzieję, że działacze Wisły zrobią wszystko, by te spotkania odbyły się w terminach ustalonych przez PLPS - mówił Sęk, odwołując się do próśb działaczy Wisły o przeniesienie obu meczów barażowych na późniejszy termin. Wszystko przez koszykarską Legię, która przygotowuje się na hali w Bemowie do walki o swoją ekstraklasę.

- Mamy podobną sytuację z zespołem z Zawiercia, który jest na etapie ustalania terminów barażów z AZS-em Częstochowa i działacze Aluronu Warta Zawiercie są otwarci na znalezienie konsensusu i uzgodnienia dat. Trzeba brać pod uwagę to, że KSZO i AZS mają w swoich szeregach graczy reprezentacji polskiej oraz zagranicznych. Zmiany terminów spotkań barażowych są zdecydowanie na rękę trenerom kadr narodowych - tłumaczył wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

Trudno jednak nie dojść do wniosku, że chaos informacyjny i brak konkretnych dat na długo przed pierwszymi barażami o siatkarską ekstraklasę nie pomogły jednej ani drugiej stronie. Władze mistrza I ligi kobiet zarzucali nieraz PLPS brak profesjonalizmu i działania dyskryminujące zespół z niższego poziomu rozgrywek. - Nikomu nie służy takie zamieszanie, gdzieś został popełniony błąd. Natomiast co do piłek, wszystkie zainteresowane barażami zespoły dostały odpowiednio wcześniej komunikat od organizatora, czyli PLPS, a stary dokument, który figurował na stronie PZPS, wprowadził trochę zamieszania. Ale powtarzam - decydujący był komunikat PLPS - podkreślił nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani

Źródło artykułu: