Zdaniem Bogusława Adamskiego, sekretarza PZPS i dyrektora generalnego ME to dopracowania w Bydgoszczy pozostały jedynie detale. - Jest to głównie sprawa liftingu, która nie powinna zająć lokalnym organizatorom więcej niż 2-3 tygodnie - mówi Adamski.
Sytuacja w innych miastach-organizatorach ME: Katowicach, Wrocławiu oraz Łodzi również jest dobra. W katowickim Spodku i w Hali Stulecia we Wrocławiu trwają remonty, natomiast w Łodzi kończona jest budowa nowej hali, która pomieści 13 tys. kibiców. Sprawdzianem generalnym dla hali będzie dwumecz Polska-Brazylia w Lidze Światowej pod koniec czerwca. W bydgoskiej Łuczniczce rozegrany zostanie inny dwumecz LŚ - pomiędzy Polską a Finlandią.
Organizatorzy imprezy już dzisiaj myślą nad promocją mistrzostw. W planach jest między innymi stworzenie Euro Volley Party - cyklu rozrywkowego towarzyszącego ME (np. oglądanie spotkań na telebimach). Autonomiczne działania będą również podejmowane przez poszczególne miasta. Bydgoszcz do promocji imprezy chce zaangażować Delektę i Centrostal. - Czekamy najpierw na zarys przygotowany przez centralę i następnie do tego dostosujemy nasze założenia - wyjaśniał Maciej Grześkowiak, wiceprezydent miasta.
Problemem dla organizatorów może być jedynie prawdopodobne wycofanie się ze sponsoringu firmy Indesit (powód: kryzys gospodarczy). CEV prowadzi obecnie rozmowy z nowym partnerem, żadnej oficjalnej decyzji jak na razie jeszcze nie ma.