Marcin Możdżonek: Jastrzębianie nas nie złamali

Materiały prasowe / CEV / Prezes Asseco Resovii postanowił skomentować zamieszanie na rynku transferowym
Materiały prasowe / CEV / Prezes Asseco Resovii postanowił skomentować zamieszanie na rynku transferowym

Już o godzinie 17:30 Asseco Resovia Rzeszów zagra z Jastrzębskim Węglem o trzecie miejsce w tegorocznym sezonie. Bliżej medalu są przyjezdni ze Śląska.

Wynikiem 3:1 dla gospodarzy zakończył się pierwszy mecz o brąz PlusLigi. Choć nie tak efektownie jak w rundzie zasadniczej, Jastrzębski Węgiel zdołał odprawić Asseco Resovię Rzeszów.

- Gdyby pierwszy set zakończył się na naszą korzyść, to spotkanie zapewne potoczyłoby się inaczej. Zostawiliśmy serce na boisku, walczyliśmy o każdą piłkę, ale nie udało się. Z całą pewnością jastrzębianie nas nie złamali, wytrzymaliśmy to spotkanie w głowie. Mimo tego, że przegraliśmy to się nie poddajemy - mówił po spotkaniu w Jastrzębiu środkowy Pasów Marcin Możdżonek.

Dla doświadczonego zawodnika wtorkowy mecz był okazją do wypróbowania się w przyjęciu, co pokazuje powagę problemów wewnętrznych Asseco Resovii.

Podczas nieobecności Damiana Wojtaszka, kontuzja Mateusza Masłowskiego sprawiła, że defensywa wicemistrzów Polski została rozbita. Pozycję libero Andrzej Kowal uzupełniał środkowymi takimi jak wspomniany Możdżonek, czy Piotr Nowakowski lub Bartłomiej Lemański. Jastrzębianie bez problemów wykorzystali problemy kadrowe rzeszowian.

ZOBACZ WIDEO Szalone spotkanie i dziewięć bramek we Florencji - zobacz skrót meczu Fiorentina - Inter [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Granie bez trzech zawodników w kluczowych spotkaniach sezonu jest dosyć trudne i łataliśmy braki w składzie najlepiej jak mogliśmy. Trudno się gra bez przyjęcia, bez libero, ale staraliśmy się. Teraz wiemy jak to ugryźć, jak się przygotować do kolejnego meczu i na pewno będziemy walczyć z jeszcze większą determinacją w swojej rzeszowskiej hali - dodał Możdżonek.

Decydujący mecz o 3. miejsce odbędzie się w niedzielę 23 kwietnia o godzinie 17:30. Asseco Resovia musi wygrać 3:0 lub 3:1 oraz złotego seta aby stanąć na podium. Każdy inny wynik da 3. miejsce podopiecznym Marka Lebedewa.

Komentarze (0)