Kolejna szlagierowa kolejka we francuskiej lidze siatkarzy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wyścig o fotel lidera we francuskiej PRO A trwa w najlepsze. Dwie najlepsze ekipy tego sezonu we Francji: Paris Volley oraz Poitiers wciąż "biją się" o prymat w kraju przed fazą play-off. Przed obiema drużynami kolejka prawdy. Jeśli Poitiers wygra swoje spotkanie z AS Cannes, a gracze z Paryża ulegną drużynie Tours, na szczycie tabeli zrobi się niezwykle ciekawie. Oba spotkania zgodnie okrzyknięto szlagierowymi. Nie bez przyczyny...

Poprzednia 23 kolejka przyniosła jedną sensacyjną wiadomość. Bezkonkurencyjny dotychczas zespół ze stolicy Francji uległ po pięciosetowej batalii naszpikowanej reprezentantami Francji ekipie AS Cannes. Ta wiadomość ucieszyła nie tylko kibiców Cannes, ale również sympatyków klubu z Poitiers, który od kilku kolejek depcze po piętach stołecznemu klubowi w drodze o prymat w tabeli PRO A. Po tej porażce strata Poitiers do Paryża zmalała tylko do 3 punktów, co oznacza, że jeśli Paris przegra swoje kolejne spotkanie, a sukces odniesie drużyna Olivera Lecata oba teamy zrównają się ilością zdobytych punktów, co zwiastować może tylko jedno - ogromne emocje do ostatniej kolejki sezonu zasadniczego.

Przed spotkaniem Poitiers z Cannes bardzo ciężko wskazać faworyta. Oba zespołu stoją na podobnym, wysokim poziomie sportowym. Mimo, że w tabeli dzieli je aż 17 punktów to niezwykle trudno będzie określić kto w tym meczu może być lepszy. Gdyby jednak postarać się poszukać słabszych i mocnych stron w poszczególnych zespołach to pierwszy znaczący minus pojawi się po stronie zespołu Poitiers. Chodzi o parę przyjmujących tego klubu. Florian Kilama i Sebastien Frangolacci to dwaj niewysocy skrzydłowi. Niestety ich słabsze warunki fizyczne bardzo często w tym sezonie były powodem słabszej gry. Tak może być i w meczu z Cannes. Kiedy odrzuceni od siatki, po mocnej zagrywce gracze Lecata prowadzą grę w ataku przez tych dwóch wymienionych zawodników pojawiają się spore problemu ze skończeniem ataków. Pozostaje więc tylko gra prawym skrzydłem, na którym od kilku kolejek zadomowił się Kamil Baranek, który zastępuje na tej pozycji nieobecnego od dłuższego czasu Jose Miguela Caceresa z Dominikany. Inną rzeczą przemawiającą za ekipą z Cannes jest zwycięstwo nad liderem rozgrywek w zeszłej kolejce. Poza tym skład drużyny Laurenta Tillie wydaje się być bardziej wyrównany, nie mający widocznych braków. Podczas meczów doskonale to widać. Każdy zawodnik ma wartościowego zmiennika, co przyniosło efekt we wspomnianym meczu z Paris Volley. Warto zwrócić uwagę na dobrą grę Ludovica Castarda, który czy to na przyjęciu, czy w ataku radzi sobie nadzwyczaj dobrze. To on może być kluczowym zawodnikiem Cannes w konfrontacji z Poitiers.

Mecz Tours z Paris Volley natomiast może okazać się kolejną przyczyna do zmartwień dla sympatyków stołecznej drużyny. Jedyna rzecz która rzuca się mocno w oczy to różnica doświadczenia i to ono może okazać się istotna dla wyniku sobotniego spotkania. Tacy gracze jak Marc Schalk, Loic Le Marrec czy Vincent Montmeat mający doświadczenie reprezentacyjne są na pewno ogromnym wzmocnieniem swego zespołu, szczególnie w meczach o bądź co bądź spora stawkę. To oni robią tą różnicę pomiędzy obiema drużynami i to oni znów moga okazać się bezcenną bronią w starciu z liderem rozgrywek. Po stronie Paris Volley od kilku kolejek bardzo ważnym ogniwem jest rozgrywający Yannick Bazin, który bardzo dobrze radził sobie w poprzednich spotkaniach i zaczyna swą grą zwracać uwagę selekcjonera reprezentacji Francji Philippe'a Blaina.

Oto zestaw wszystkich par 24 kolejki:

Narbonne - Beauvais

Sète - Tourcoing

Poitiers - AS Cannes

Paris - Tours

Saint-Brieuc - Alès

Toulouse - Montpellier

Rennes - Saint-Quentin

Wszystkie spotkania rozegrane zostaną w sobotę 4 kwietnia.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)