Trzecie miejsce Iskry Odincowo - relacja ze spotkania Iskra Odincowo - Lube Banca Macerata

Mecz o trzecie miejsce Ligi Mistrzów miał dość dziwny przebieg. Dwie pierwsze parie zdecydowanie wygrali podopieczni Gaijća. W kolejnych dwóch lepsi byli Włosi. Zapowiadało się na wygraną Maceraty, jednak w tie-breaku siatkarze z Odincowa odbudowali się i to oni staną na podium Ligi Mistrzów.

Na początku pierwszej partii widać było, że żadna drużyna nie będzie cieszyła się z trzeciego miejsca. Iskra Odincowo i Lube Banca Macerata to zespoły naszpikowane gwiazdami, które budowane są na europejskie puchary. Spotkanie lepiej rozpoczęli Włosi, którzy po skutecznym ataku Matteo Martiniego wyszli na dwupunktowe prowadzenie (4:6). Podopieczni Gaijća przez długi czas nie umieli zniwelować straty. Lepsza gra na siatce w połowie seta pozwoliła im jedak dogonić Włochów. Końcówka pierwszej odsłony była popisem gry środkowych. O wygranej zadecydował skuteczny blok Rosjan na Rodrigao.

Początek drugiej partii był bardzo wyrównany. Nie do zatrzymania w drużynie z Odincowa był Astaszenkow, który skutecznie kończył kolejne ataki. Do stanu po 10 żadnej z ekip nie udało się odskoczyć nawet na dwa oczka. Zawodził Giba, który był cieniem samego siebie. Dwa asy serwisowe Shopsa doprowadziły do wyniku 12:10. Wtedy swoją grę poprawił Sebastian Świderski. To właśnie jego atak doprowadził do wyniku 13:13. Dobra gra polskiego przyjmującego oraz Omrcena nie wystarczyła jednak na dobrze dysponowanych Rosjan. Siatkarze z Maceraty zaczęli popełniać proste błędy, przez co na drugiej przerwie technicznej trzema oczkami prowadzili podopieczni Gaijća. Mimo tego, że dryżyna z Włoch doprowadziła do wyrównania, nie udało jej się wyjść na prowadzenie. Set zakończył się błędem zawodników z Maceraty. Ze zwycięstwa cieszyć się mogli siatkarze Iskry Odincowa (25:23).

Wydawało się, że w trzeciej odsłonie podopieczni Gaija postawią kropkę nad i. Początek seta zapowiadał właśnie takie rozwiązanie, ponieważ zawodnicy Iskry prowadzili już 6:1. Skuteczny atak Lebla i udana kiwka Świderskiego zmniejszyła stratę do trzech oczek. Wtedy też o czas poprosił szkoleniowiec rosyjskiej drużyny. Po przerwie zawodnicy Maceraty razili nieskutecznością na siatce. Na domiar złego kontuzji zdoznał Lebl, który był jednym z lepiej spisujących się zawodników Lube Banca. Wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się w trzech setach. Rosjanie prowadzili już 24:20. Wtedy też na zagrywkę wszedł Gianluca Saraceni. Serwisy Włocha sprawiły wielkie problemy rosyjskim przyjmującym. Skuteczny atak Marko Podrascanina pozwolił zawodnikom z Maceraty cieszyć się z remisu po 24. Iskra Odincowo miała w górze 8 piłek meczowych. Nie umiała wykorzystać żadnej z nich. Swoją szansę wykorzystali Włosi, którzy zakończyli seta skutecznym blokiem na Gibie (28:30).

Czwarta partia rozpoczęła się skutecznym atakiem Rodrigao. Włosi osiągnęli znaczą przewagę na siatce, co pozwoliło im wyjść na czteropunktowe prowadzenie (1:5). Przy stanie 4:6 w pole serwisowe udał się zawodnik Maceraty. Wtedy też polscy kibice zaczęli martwić się o Sebastiana Świderskiego, ponieważ został trafiony piłką przez kolegę z drużyny. Jak się okazało uraz nie był na tyle poważny, aby wykluczyć Polaka z gry. Sytuacja ta pozwoliła odbudować się Rosjanom. Skuteczny atak Giby i błąd Martino doprowadziły do remisu po 10. Wtedy też drużyny zaczęły grać punkt za punkt. Słuszną okazała się zmiana rozgrywającego w drużynie Maceraty. Natale Monopoli ożywił grę włoskiej ekipy i ciekawie rozłożył atak. Skutecznie akcje kończyli wszyscy atakujący Lube Banca. Siatkarze z Odincowa nie umieli przeciwstawić się tak dysponowanym rywalom. Po udanej akcji Omrcena na tablicy widniał wynik 21:25. Wydawało się, że po raz kolejny potwierdzi się siatkarskie przysłowie, że kto nie wygrywa 3:0 przegrywa 2:3. Tym bardziej kibice nie mogli doczekać się tie-breaka.

Piąta partia była najbardziej emocjonującym fragmentem spotkania. Żadna z drużynym nie zamierzała odpuścić. Lepiej presję znieśli Włosi, którym udało się odskoczyć na dwa oczka (3:5). Wtedy też o czas poprosił Gaijć. Po przerwie jego podopieczni zdecydowanie poprawili grę i doprowadzili do wyrównania. Udany atak Kuleszowa i as serwisowy Aleksandra Butko spowodowały, że to zawodnicy Iskry prowadzili przy zmianie stron (8:6). Podwójne odbicie Werbowa spowodowało, że siatkarze z Maceraty mieli w górze piłkę meczową. Błąd serwisowy atakującego włoskiej drużyny i nieskuteczna kiwka Podrascanina odwróciły losy spotkania. Po tym jak w antenkę zaatakował Omrcen, ze zwycięstwa cieszyć mogli się Rosjanie.

Tym razem nie potwierdziło się siatkarskie porzekadło. Mimo ambitnej gry i walki do końca, Włosi nie byli w stanie pokonać Rosjan. Na najniższym stopniu podium staną zawodnicy z Odincowa, którzy okazali się lepsi.

Iskra Odincowo - Lube Banca Macerata 3:2 (25:23, 25:23, 28:30, 21:25, 17:15)

Iskra Odincowo: Denis Kalinin, Aleksander Butko, Paweł Abramow, Giba, Jochen Schops, Andrej Egorchev, Aleksiej Werbow (libero) oraz Anton Astaszenkow, Aleksiej Kuleszow

Lube Banca Macerata: Sebastian Świderski, Rodrigao, Martin Lebl, Valerio Vermiglio, Igor Omrcen, Matteo Martini, Mirko Corsano (libero) oraz Natale Monopoli, Andrea Bartoletti, Marko Podrascanin, Gianluca Saraceni

Komentarze (0)