Pierwszą z nich jest Beata Mielczarek, która ma już w swoim siatkarskim CV występy w Legionovii. Wtedy jednak klub z Mazowsza rywalizował dopiero o wejście do I ligi. Później pochodząca z Wielunia przyjmująca występowała w AZS Politechnice Warszawskiej, a następnie w Nike Węgrów.
- Cieszy nas powrót Beaty, bo przez kilka ostatnich sezonów dojrzała jako siatkarka i wiemy, że Legionowo to dla niej dobre miejsce. Ma dziewczyna charakter i potrafi być dobrym duchem zespołu, a motywacji chyba tyle, ile waży - napisano na stronie internetowej klubu z Legionowa.
Debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej zaliczyła w sezonie 2015/2016 w barwach KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a stamtąd przeniosła się do Atomu Trefla Sopot, który po zakończeniu minionych rozgrywek połączył swoje siły z Proximą Kraków.
Z tego powodu wiele siatkarek, które jeszcze kilka miesięcy temu grały w Trójmieście, szuka klubów. Drogą Mielczarek poszła 22-letnia środkowa Alicja Wójcik. I to nie pierwszy raz, bo kilkanaście miesięcy temu obie zamieniły Ostrowiec Świętokrzyski na Sopot.
Wójcik siatkarskiego rzemiosła uczyła się w Gdańsku. To dwukrotna mistrzyni Polski juniorek w barwach Gedanii.
Niewykluczone, że to nie koniec transferów z Atomu Trefla do Legionovii. Nieoficjalnie wiemy, że na celowniku klubu z Mazowsza jest również Magdalena Damaske.
ZOBACZ WIDEO: Polak chce dokonać niemożliwego na K2. "To bardzo trudne wyzwanie, ale uważam, że da się to zrobić"
Ile będzie wynosić średnia wieku pełnej kadry Legionovii w przyszłym sezonie? 
Kisić się w Polsce?