Chodzi o podważanie przez prezesa Wisły legalności decyzji PZPS oraz rzekome dowody, że w skład zarządu związku wchodzą osoby, które nie mają do tego prawa. Grzegorz Kulikowski wysyłał w tej sprawie pisma do ministra sportu, Witolda Bańki łącznie z wnioskiem o zawieszenie władz. Uzyskał odpowiedź, że wniosek ten jest bezzasadny, w związku z czym sprawa nie trafiła do sądu.
- Sąd rejonowy w Warszawie 30 maja br. również zdecydował o oddaleniu wniosku o ustanowienie kuratora dla PZPS, o co wystąpił prezes Wisły Warszawa. Dlatego twierdzenia, powtarzane na konferencji prasowej zorganizowanej przez pana Kulikowskiego, że jeśli sąd przyzna rację to efektem mogą być wielomilionowe odszkodowania dla pokrzywdzonych klubów, nie znajdują żadnego uzasadnienia w faktach - czytamy w oświadczeniu wydanym przez PZPS.
W związku z tym zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej postanowił jednogłośnie podjąć decyzję o wstrzymaniu wypłaty klubowi nagrody finansowej, argumentując ją "działaniem klubu Wisła Warszawa na szkodę związku". Nagroda ta ma jednak trafić bezpośrednio do siatkarek, aby nie były poszkodowane w tym konflikcie.
To jednak nie koniec całej historii, bo zdaniem prezesa Kulikowskiego wstrzymanie wypłaty nagrody za mistrzostwo I ligi nie ma podstaw prawnych i regulaminowych. W związku z tą sprawą klub złożył pozew do sądu cywilnego, który ma także zbadać legalność wyboru członków zarządu PZPS podejmujących uchwałę w tej sprawie.
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja kręgosłupa przerwała karierę polskiego rajdowca. Teraz jest gotów, by wrócić (VIDEO)
- Chciałbym nadmienić, że niezrozumiałe jest dla mnie podnoszenie przez zarząd argumentu, że zarząd Wisły Warszawa, a w szczególności Grzegorz Kulikowski działa na szkodę PZPS i prowadzi wrogą działalność wobec zarządu. Wisła Warszawa jako członek PZPS, którego dotyczą uchwały i decyzje, ma prawo mając wątpliwości czy władze związku zostały prawidłowo wybrane zgodnie ze statutem par.20 ustęp 4, zwrócić się do instytucji nadrzędnych tj. ministra sportu i sądu o sprawdzenie prawidłowości wyboru. Nie wiemy dlaczego takie działanie jest uznawane za wrogie i działające na szkodę PZPS - napisał właściciel Wisły Warszawa w odpowiedzi.
Dodał również, że minister Bańka nie złożył do sądu pisma o prawidłowości wyboru władz PZPS. - Równolegle z postępowaniem ministra wystosowaliśmy pismo do KRS o zbadanie uchwał i wyborów władz PZPS-u, sprawa nie została jeszcze zakończona prawomocną decyzją - czytamy.
Sprawa będzie zatem miała ciąg dalszy. Jak się potoczy i jak długo będzie trwała? Tego na razie nie jesteśmy w stanie określić.