Zmiana planów Damiana Domagały. "Ubolewam nad jego decyzją"

WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: Damian Domagała
WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: Damian Domagała

Mistrz świata juniorów Damian Domagała spędzi najbliższy sezon we włoskim klubie Tonno Callipo Vibo Valentia. Jego wybór mocno zastanawia Stanisława Filę, prezesa Lechii Tomaszów Mazowiecki, niedoszłego pracodawcy atakującego.

Jak informowaliśmy pod koniec lipca, Domagała rozwiązał kontrakt z beniaminkiem pierwszej ligi, by spróbować sił w Serie A. Klub z Tomaszowa Mazowieckiego poszedł 19-letniemu siatkarzowi na rękę, nie czyniąc mu kłopotów z przenosinami do Włoch.

- Oferta pojawiała się dwa bądź trzy dni przed wystosowaniem przez nas oficjalnego komunikatu. Nie robiliśmy zawodnikowi problemów, bo zdajemy sobie sprawę, że zmuszanie go do czegokolwiek nie przyniosłoby dobrych efektów - mówi Stanisław Fila.

Prezes Lechii przyznaje, że w sprawie przenosin do Tonno Callipo Vibo Valentia nie odbył z samym graczem żadnej rozmowy. Kontaktował się jedynie z jego menedżerem, który przedstawił szczegóły propozycji, jaka nadeszła z Półwyspu Apenińskiego.

- Trochę ubolewam nad tym, że młodzi zawodnicy bądź ich menedżerowie podejmują takie decyzje. Boję się, iż w Serie A Damian zamiast grać może siedzieć na ławce i się nie rozwinie. U nas na pewno miałby do tego okazję, ponieważ najpewniej spędzałby na boisku przynajmniej 50 procent czasu. Ale na pewne decyzje nie mam wpływu - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: Robert Korzeniowski przeżył prawdziwą tragedię. "Chodziłem przybity i płakałem"

I podkreśla, że niespodziewane odejście Domagały nie okazało się dla tomaszowskiego zespołu szczególnie dużym problemem.

- Chcieliśmy dać szansę rozwoju młodemu atakującemu. Byliśmy pewni, że to bardzo dobry moment dla takich zawodników jak Damian. Po jego zmianie planów nie doświadczyliśmy jednak większych komplikacji, ponieważ w ciągu dwóch dni namówiliśmy do przejścia Mateusza Frąca - podsumowuje Fila.

Podczas mistrzostw świata juniorów 2017, Domagała był drugim atakującym reprezentacji Polski. W kilku meczach pokazał się jednak z dobrej strony w roli zmiennika Jakuba Ziobrowskiego. Ostatnie trzy lata spędził w SMS-ie PZPS Spała.

Źródło artykułu: