Klubowi uciekinierzy. Historia siatkówki zna już takie zagrania jak Perrina i Tillie

Ważą się losy Johna Gordona Perrina w Asseco Resovii Rzeszów i Kevina Tillie w Jastrzębskim Węglu. Zawodnicy mimo ważnych kontraktów noszą się z zamiarem gry w lidze chińskiej. Nie oni pierwsi próbują sztuczek z rozwiązaniem obowiązujących umów.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała

Liga chińska, a sprawa polska

Od ponad dwóch tygodni Asseco Resovia Rzeszów nie schodzi z ust obserwatorów siatkarskich wydarzeń, a od niedawna dołączył do niej Jastrzębski Węgiel. Tym razem nie tak jak w ubiegłych latach - za sprawą hitowego transferu, a nie do końca zgodnej z prawem próby rozwiązania kontraktu przez jednego z zawodników. 

Mowa o Johnie Gordonie Perrinie, który po tym jak w kwietniu bieżącego roku przedłużył z zespołem umowę o kolejny sezon, zmienił zdanie i walczy o rozwiązanie kontraktu. Co więcej w kuluarach mówi się, że sprawa jest już przesądzona i Kanadyjczyk nie będzie reprezentował barw podkarpackiego klubu w przyszłości. Sama Asseco Resovia otwarcie przyznaje, że szuka alternatywy dla przyjmującego.

Podobnie sprawa się ma z Kevinem Tillie, który w tegorocznym okienku transferowym podpisał umowę z Jastrzębskim Węglem. Jak się okazało, podobnie jak Perrin, nie planuje wywiązać się z kontraktu. Nie pierwszy raz zdarza się, że umowa między klubem a zawodnikiem okazuje się bezwartościowa.

Czy FIVB powinno zaingerować i nałożyć karę na Johna Gordona Perrina i Kevina Tillie w przypadku gdy nie wywiążą się z umów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)